Data: 2012-01-05 21:50:06
Temat: Re: Świąteczne kuchenne wzloty i upadki
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2012-01-05 22:35, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-01-05 00:18, Justyna Vicky S. pisze:
>>
>> Pierwszy raz robilam paszteciki (mięsne, pieczarkowo-serowe i
>> szpinakowo-serowe). Tymi ostatnimi mama była zachwycona :)
>
> Powiem Ci, że zainspirowałaś mnie wtedy tym pytaniem o paszteciki i też
> zrobiłam na sylwestra, zwłaszcza że miałam jeszcze rolkę ciasta
> francuskiego w lodówce.
> Usmażyłam pieczarki z cebulą, zmieliłam, dodałam do tego jajko i trochę
> tartej bułki i takim farszem nadziewałam. A paszteciki robiłam po prostu
> z prostokąta - składałam na pół i tylko lekko widelcem zaklejałam boki.
> Posmarowałam jajkiem i piekłam jakieś 15 minut (na złoto) w 200st.
> Wyszły pierwszorzędne! I jakie śliczniutkie. ;)
U mnie też z francuza na szybko byli. Do czerwonego barszczyku. Ładne na
pewno, co do smaku się nie wypowiem.
> Mnie wystarczy popatrzeć na rozanielone mordki. ;) Jak już moja Maja
> wsuwa z apetytem, to musi być COŚ! ;) Ale pasztecików oczywiście nawet
> nie tknęła, bo sama nazwa ja zniechęca.
Hm.. z największym rozanieleniem Młody wsuwa pączki z Biedy...
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
|