Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Święty" tata z Jastrzębia podpalaczem-zabójcą swojej rodziny? Re: "Święty" tata z Jastrzębia podpalaczem-zabójcą swojej rodziny?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: "Święty" tata z Jastrzębia podpalaczem-zabójcą swojej rodziny?

« poprzedni post następny post »
Data: 2014-03-29 09:25:14
Temat: Re: "Święty" tata z Jastrzębia podpalaczem-zabójcą swojej rodziny?
Od: m...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki

W dniu piątek, 28 marca 2014 11:50:28 UTC+1 użytkownik m...@g...com napisał:
> W dniu czwartek, 27 marca 2014 11:19:09 UTC+1 użytkownik m...@g...com
napisał:
>
> > RMF24: Podpalił swój dom? Zginęła żona i czwórka dzieci
>
> >
>
> > "Święty" tata z Jastrzębia zabójcą swojej rodziny?
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Policja zatrzymała sprawcę tragicznego pożaru w Jastrzębiu Zdroju (woj. śląskie)
- w którym zginęła matka i czworo dzieci w wieku od 4 do 18 lat. Dariusz P. jest
mężem i ojcem ofiar - poinformowała w czwartek prowadząca śledztwo Prokuratura
Okręgowa w Gliwicach.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Zdjęcia z pogrzebu /Łukasz Kalinowski /East News
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Informację o zatrzymaniu mężczyzny jako pierwsze podało radio RMF FM.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, mężczyzna jeszcze w
czwartek w gliwickiej prokuraturze usłyszy zarzut spowodowania pożaru i zabójstwa w
ten sposób pięciu członków swej rodziny i usiłowania zabójstwa szóstej osoby. Na
razie jest w komendzie policji, gdzie trwają czynności z jego udziałem.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński nie chciał na razie
mówić o motywie, jakim miał kierować się Dariusz P. Prokuratorzy odmawiają też
odpowiedzi na pytanie, jakie dowody obciążają zatrzymanego.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Pożar miał miejsce 10 maja 2013 roku w domu jednorodzinnym, w którym mieszkała
7-osobowa rodzina. Powierzchnia pożaru była niewielka - ok. 15 m kw. Jego ognisko
znajdowało się na piętrze, paliła się część schodów i szafa.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > W wyniku pożaru zmarło pięć osób. Na miejscu zginęła 18-letnia najstarsza córka,
czterolatka w trakcie udzielania pomocy. Potem w szpitalach w Jastrzębiu Zdroju i
Ciszynie zmarli kolejno: 10-letni chłopiec i 40-letnia matka dzieci oraz 13-letnia
dziewczynka. Najstarszego syna i ojca nie było podczas pożaru w domu.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Rodzina była zaangażowana w życie Kościoła. W pogrzebie uczestniczył m.in.
metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-tragedia-w-jastrzebiu
-zdroju/informacje/news-rmf24-podpalil-swoj-dom-zgin
ela-zona-i-czworka-dzieci,nId,1398644?utm_source=pas
te&utm_medium=paste&utm_campaign=other
>
>
>
>
>
> Pożar w Jastrzębiu Zdroju SZOKUJĄCE FAKTY! Dariusz P. spalił rodzinę, a teraz się
ZARĘCZYŁ
>
>
>
> Nie minął nawet rok od tragicznego pożaru w Jastrzębiu Zdroju, w którym Dariusz P.
stracił żonę i czwórkę dzieci. Ale mężczyzna nie rozpaczał długo po śmierci
najbliższych. Jeszcze w żałobie zaręczył się z nową ukochaną. Ich szczęście zburzyli
śledzczy, którzy podejrzewają, że to Dariusz P. spalił swoją rodzinę, żeby dostać
wysokie odszkodowanie!
>
>
>
> Prokuratura zarzuca Dariuszowi P. (42 l.) dokonanie pięciokrotnego zabójstwa i
usiłowanie kolejnego
>
>
>
> Dariusz P. i jego nowa ukochana Renata P. poznali się na pielgrzymce, już po
tragicznym pożarze. 40-latka jest wdową i matką czwórki dzieci, blisko związana jest
z Kościołem. Są tak bardzo zakochani, że jeszcze w żałobie po stracie rodziny Dariusz
P. poprosił ją o rękę. Jak donosi "Fakt", z czasem nawet 18-letni syn Wojtek
zaakceptował nową wybrankę ojca.
>
>
>
> Ale ślubu raczej nie będzie, bo mężczyzna właśnie usłyszał zarzuty. Śledczy
podejrzewają, że to on spalił swoją żonę i czwórkę dzieci we własnym domu. Dlaczego?
Okazuje się, że zaledwie 3 tygodnie przed tragedią Dariusz P. założył polisy na życie
żonie i dzieciom. I to na wysokie sumy.
>
>
>
> Do tego, jak ustaliła gazeta.pl, zakład meblowy, który prowadził Dariusz P. miał
poważne długi. Według śledczych to nie mógł być po prostu zbieg okoliczności, dlatego
mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w areszcie. Jak ustaliło RMF FM, policja
przeszukała już mieszkanie Dariusza P. i odbyła się w nim wizja lokalna. Na
przesłuchanie została też wezwana Renata P.
>
>
>
> Nie ma na razie informacji, czy mężczyzna przed pożarem ubezpieczył też dom.
Wiadomo, że po tragedii nie wrócił do niego. Dostał mieszkanie od gminy i pomoc od
ludzi dobrej woli, którzy po tragedii wpłacali pieniądze na specjalne konto.
>
>
>
> http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/pozar-w-jastrzebiu-
zdroju-szokujace-fakty-dariusz-p-spalil-rodzine-tera
z-sie-zareczyl_388806.html
>
>
>
> Wiem wiem Superekspress...
>
> Nagonka na katolikow przed kanonizacją JPII?


Pożar w Jastrzębiu Zdroju: Dariusza P. podejrzanego o spalenie własnej rodziny
zbadają psychiatrzy

Cała Polska zastanawia się jak to możliwe, że ojciec i mąż podpalił własne mieszkanie
z rodziną w środku! I to prawdopodobnie dla pieniędzy! 42-letni Dariusz P. został
aresztowany i - jak się dowiadujemy - zostanie zbadany przez psychiatrów.

Dariusz P. został wczoraj aresztowany. Teraz czekają go badania psychiatryczne.
Możliwe, że prokuratura zaleci, by Dariusz P. został poddany dłuższej obserwacji
psychiatrycznej - podał serwis rmf24.pl.

Czy po badaniach psychiatrycznych okaże się, że podpalacz był niepoczytalny i miał
zaburzenia psychiczne? Jeśli wyniki wykażą, że podpalacz jest jednak zdrowy
psychicznie i taki był popełniając przestępstwo, to trafi za kratki.

Dariusz P. oskarżony o podpalenie domu i zabójstwo będzie badany przez psychiatrów

Dlaczego psychiatrzy będą badali Dariusza P.? Być może dlatego, że mężczyzna zwodził,
kręcił, zmyślał, a wszystko po to by ukryć, że on sam podłożył z premedytacją ogień,
by spalić mieszkanie. A wszystko dla pieniędzy!

Jeśli potwierdzą się zarzuty prokuratury - to będzie znaczyło, że ten człowiek jest w
stanie zrobić wszystko dla pieniędzy. Nawet zabić najbliższe sobie osoby!

Dariusz P. wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że kochał rodzinę i nigdy nie postąpiłby
tak podle. Prokuratura badająca sprawę twierdzi inaczej i dlatego wydała nakaz
aresztowania Dariusza P. na trzy miesiące.

--------------

Pożar w Jastrzębiu Zdroju. Dariusz P. wściekł się, bo myślał że rodzina nie spłonęła!

To był drobiazgowo zaplanowany mord. Pozamykał drzwi i okna w taki sposób, by żona i
piątka dzieci nie mogli uciec z pożaru. Podrzucił nawet zdechłą mysz, by śledczy
pomyśleli, że to z powodu przegryzionej przez gryzonia instalacji doszło do pożaru.
Potem podpalił dom. Dariusz P. (42 l.) wrócił, gdy zakończyła się akcja ratunkowa.
Był wściekły i przerażony, gdy dowiedział się od strażaków, że jego rodzina żyje.
Wtedy zemdlał. Niestety, jego nikczemny plan się powiódł. W wyniku zatrucia zmarła
żona i czwórka dzieci. Tylko 17-letni Wojtek przeżył.

Dom pozamykany był szczelnie, jakby była zima, a przecież była ciepła majowa noc. To
pierwsze, o czym pomyśleli strażacy, gdy już uporali się z niewielkim zresztą pożarem
w domu rodziny P. Starszy brygadier Edward Deberny (57 l.), komendant Państwowej
Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju, był wtedy na miejscu.

Dom zamknięty na wszystkie spusty

- Młody chłopak w oknie na poddaszu proszący o pomoc. A dom? Dosłownie pozamykany na
wszystkie spusty. Forteca - mówi komendant. - Dziś myślę, że gdyby nie te
antywłamaniowe drzwi, pozamykane rolety, to ratunek dla nich mógł nadejść kilka minut
wcześniej. Być może udałoby się ich uratować - dodaje strażak.

Dariusza P. podejrzanego o spalenie własnej rodziny zbadają psychiatrzy

Akcja ratunkowa rozpoczęła się dokładnie o godz. 1.46 w nocy. Nie było widać, żeby w
domu był pożar. Pierwsze dwie osoby udało się strażakom wyciągnąć przez okno na
poddaszu. To był Wojciech i Małgorzata. Resztę dopiero po sforsowaniu
antywłamaniowych drzwi.

Wtedy też, gdy już wszyscy zostali wyciągnięci z pożogi, na miejscu pojawił się
Dariusz P. - Kiedy przyjechał, najpierw wpadł do domu. Szybko z niego wyleciał i
podbiegł do mnie. Pytał jak rodzina. Odpowiedziałem mu, że wszyscy są albo w
szpitalach, albo w drodze do nich. Wtedy złapał się za serce i zaczął omdlewać -
opowiada Edward Deberny. Komendant nie wspomniał Dariuszowi P. o stanie zdrowia
rodziny ani tym bardziej o tym, by ktoś nie przeżył pożaru. Czyżby już wtedy zaczął
się martwić, że jego szaleńcza próba zabicia całej rodziny dla pieniędzy się nie
udała? Telefon od syna Wojciecha także chyba go wyprowadził z równowagi.

Pięć ognisk pożaru w Jastrzębiu Zdroju

Już tej samej nocy na miejscu zjawili się policjanci. Próbowali ustalić, gdzie
wybuchł pożar. - Pierwsze oględziny były przeprowadzane za dnia, przy świetle
dziennym. Już wtedy naliczyliśmy pięć ognisk pożaru - mówi komendant PSP w
Jastrzębiu-Zdroju.

Tym samym drugi punkt planu P. się nie powiódł. Policja od razu coś zaczęła
podejrzewać. Zatem Dariusz P. wymyślił, że ktoś go prześladuje i to właśnie on
podpalił dom - miał otrzymywać SMS-y. Jednak policja odkryła, że wysyłał jej sam do
siebie. Pętla zaczęła się zaciskać. Dariusz P. był podsłuchiwany i śledzony. Dariusz
P. bezwzględnie wykorzystywał ludzką ofiarność i współczucie i skrupulatnie gromadził
pieniądze, które z dobrego serca przekazywali mu ludzie. - U nas w parafii były dwie
zbiórki. Jak na taką niewielką parafię kwoty były duże - mówi ks. proboszcz Bogusław
Zalewski (53 l.). Uzbierał kilkanaście tysięcy zotych. A przecież było jeszcze
specjalne konto, na które wpływały pieniądze z całej Polski. Tylko pieniędzy z
ubezpieczenia nie otrzymał - firmy odłożyła wypłacenie sum do czasu, aż zakończone
zostanie śledztwo.

Zobacz też: Pożar w Jastrzębiu Zdroju - zebraliśmy DOWODY

Ksiądz proboszcz Zalewski jest w szoku. - Naprawdę, to się nie mieści w głowie. Ta
rodzina wyglądała na rzeczywistą wspólnotę. Mogę to wytłumaczyć chyba jedynie jakąś
chorobą umysłową - mówi.

Dariusz P. miał ok. 3 milionów długu. Pieniądze wypłacone za śmierć najbliższych
miały pozwolić je spłacić. Został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.

Dowody zbrodni, które udało się ustalić śledczym

* Pożar wybuchł przez podpalenie
* Ogień podłożony został w 6 miejscach
* Żaluzje w oknach zostały opuszczone i zablokowane
* Drzwi wejściowe zostały zamknięte od zewnątrz
* Domownicy praktycznie zostali uwięzieni w środku
* Dariusz P. podrzucił zabitą wcześniej mysz, by zasugerować, że przegryzła kable
elektryczne
* Dariusz P. kłamał, że w czasie pożaru był w pracy - 12 km od domu
* Tuż przed pożarem telefon komórkowy Dariusza P. logował się w pobliżu domu
* Przed tragedią ubezpieczył żonę na życie w dwóch towarzystwach na milion złotych
* Kiedy dowiedział się od strażaków, że żona i troje dzieci jeszcze żyją, nie
potrafił pohamować złości
* Przed pożarem sam wysyłał sobie SMS-y z pogróżkami

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
03.04 m...@g...com
04.04 ikka
04.04 Miriam
04.04 ikka
04.04 Miriam
05.04 Miriam
05.04 Miriam
05.04 m...@g...com
07.04 ikka
07.04 m...@g...com
07.04 m...@g...com
07.04 m...@g...com
07.04 Miriam
07.04 Ikselka
07.04 Miriam
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?