Data: 2007-09-30 18:23:58
Temat: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Lolalny Lemur" <s...@n...o2.pl> wrote in message
news:fdolpu$3vj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> miranka pisze:
>
> > To Ty, a inni, zwłaszcza małolaty, działają inaczej, inne mają motywy,
inne
> > wzorce. Ty podchodzisz do muzyki profesjonalnie, ale nie wszyscy tak
muszą.
> > Ja mogłabym Ci zrobić bardzo długi wykład, jak skutecznie nauczyć się
języka
> > obcego. Też bym Ci nie dała momentu wytchnienia i WIEM, że bym Cię go
> > nauczyła,
>
> Zrób to a Cię ozłocę. Mam czas do maja ;)
Za mało. Zdążysz opanować zaledwie podstawy, i efekty będą takie sobie. Do
osiągnięcia minimum na średnim poziomie potrzebujesz 600 godzin zegarowych
z nauczycielem (bardzo intensywnie, świadomie przepracowanych) i 600 godzin
pracy własnej (równie intensywnej).
>
> > a Ty mi na to powiesz, że nie chcesz aż tyle pary w to wkładać, bo
> > nie widzisz powodu. Że wystarczy Ci parę słów, i parę wyrażeń, żeby się
> > dogadać.
>
> Widzisz ja nie bardzo w ogóle rozumiem cos takiego. Albo sie uczysz albo
> nie - nie ma pośrodku "trochę się uczę"
Na początku trochę, a jak złapię bakcyla i mnie wciągnie, to przechodzę na
tryb bardziej intensywnej pracy. Jak mnie nie wciągnie, to zostawiam, ale
uczę się dalej powolutku nie oczekując cudu. Te dzieci, o których tu mowa,
są na etapie sprawdzania, czy złapią muzycznego bakcyla czy nie, a Ty chcesz
im wmówić, że JUŻ złapały. A przecież to one same wiedzą najlepiej.
Anka
|