Data: 2016-03-19 18:39:46
Temat: Re: Syrop glukozowo-fruktozowy
Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 18.03.2016 o 17:30, Qrczak pisze:
> Dnia 2016-03-18 15:56, obywatel Wiesiaczek uprzejmie donosi:
>>
>> Przy okazji, na parapecie leżą u mnie trzy pomidory i wyglądają świeżo,
>> że ho ho!
>> Tylko, że one leżą tak już od kilku tygodni i nic im nie szkodzi:)
>> I to takie właśnie pomidory są sukcesem hodowcy a nie smak czy zawartość
>> witamin.
>>
>> Ale to nic, wyjeżdżam do Polski na parę tygodni i wtedy zobaczę po
>> powrocie, co z nimi? :)
>
> Ciekawi mnie trochę, czy te pomidory przywiozłeś ze sobą z Polski, czy
> to raczej białoruski postęp cywilizacyjny?
>
> Q
Ale jeśli kładziesz nacisk na "postęp cywilizacyjny", to ironia nie jest
tu wskazana... Białorusini pod wieloma względami znacznie nas wyprzedzają.
Jest znacznie czyściej zarówno w miastach jak i na wsi a ludzie są
bardziej uprzejmi dla innych, otwarci, uśmiechnięci.
Byłem zaskoczony dziś, gdy tankowałem samochód o 3-ciej nad ranem,
dodatkowo zawracając sprzedawcy głowę doładowaniem Beltola, gdy tenże
okazał się bardzo uprzejmy i uczynny i na odchodne życzył mi szerokiej
drogi (o 3-ciej nad ranem!).
Co prawda spotkałem się z bardzo dobrym podejściem personelu w szpitalu,
ale kładłem to na karb jedynie profesjonalnego podejścia.
Tym bardziej znowu zdziwiłem się na granicy, gdy młody celnik zauważył
błędnie wpisany numer paszportu w deklaracji (wypełnionej wcześniej przy
wjeździe na Białoruś).
Myślałem, że będę miał poważne kłopoty, tymczasem on zgodził się na
poprawki i z uśmiechem i życzeniem szczęśliwej podróży przepuścił.
Zresztą wcześniej już zauważyłem, ze celnicy są uprzejmi i często
proponują pomoc, n.p. przy wypełnianiu dosyć zawiłej deklaracji.
Już samo moje zdziwienie wystarczy na uznanie tego za objaw postępu
cywilizacyjnego sąsiadów:)
--
Wiesiaczek (dziś z ??????a - Białoruś)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
|