Data: 2017-04-29 01:03:58
Temat: Re: Szkodliwe pralki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Animka pisze:
>>>>> A kto to - na Boga! - trzyma pralkę w kuchni! ;)
>>>> Ja na przykład. Trzymałem. Kiedyś miałem gomułkowskie mieszkanie,
>>>> tylko tam się mieściła.
>>> No racja, u moich rodziców też tak mieliśmy. W takim razie wątek
>>> uznaję za uzasadniony.
>>
>> Kiedyś też mieszkaliśmy w takim domu (sanacyjno-bierutowski, jeśli
>> chodzi o okres powstawania), w którym pralka miała swoje osobne
>> pomieszczenie. Wejście do niego było z kuchni.
>
> Wtedy to chyba nie było jeszcze nawet pralek Frań czy ich podobnych.
Wtedy czyli kiedy? Nie, ja nie mieszkałem tam za sanacji. Ani nawet za
Bieruta. To za Jaruzela było. Obok kuchni mieliśmy maleńkie pomiszczenie,
tak ze dwa metry kwadratowe. Jak raz nadawało się do wstawianie tam
pralki automatycznej, choćby ze względu na bliskość wody i kanalizacji.
Nic więcej oprócz pralki się tam nie mieściło.
Jarek
--
Tu lewą mam rączkę, tu prawą rączkę mam,
Jak praczki pracują, pokaże ja wam.
Tak piorą, tak piorą przez cały długi dzień
Tak piorą, tak piorą przez cały długi dzień
|