Data: 2016-12-17 21:06:05
Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-12-17 o 19:58, Ikselka pisze:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>
>> Zapiszę sobie ten post na przyszłośc, ale raczej nie zrobię. Trzeba mieć
>> spokojną głowę i nie mieć kłopotow, to wtedy wszystko się chce robić.
> Nie, kochana. To wymówka, żeby z góry coś odrzucić i sobie tę postawę
> zracjonalizować. Każdy ma kłopoty i dla każdego one są największe, bo są
> jego.
> Dla mnie robienie czegoś dobrego dla rodziny jest wyjściem naprzeciw
> kłopotom - mam poczucie, że chociaż w jednym miejscu ponoszę klęskę, to w
> wielu innych zwyciężam i idę do przodu. W przypadku akurat serów i domowych
> wędlin czuję, że daję rodzinie zdrowsze i smaczne, PRAWDZIWE jedzenie, o
> które coraz trudniej w morzu niby/żywności. Czuję się jak w filmie
> "Seksmisja", gdzie był taki moment, gdy zwykły, ale prawdziwy dżem
> truskawkowy był na wagę złota w świecie, gdzie jadło się odkręcane "jajka"
> i plastikowe rogaliki, a ostatnie prawdziwe jabłka na drzewie miały wartość
> tych złotych, hesperyjskich.
Ja już się nazachrzaniałam. Co drugi dzien pieklam chleb bezglutenowy,
ciągle jakies ciasta, ciasteczka, dobre żarcie.
Nawet na wczasy z mąką bezgl. i prodiżem jeździłam.
Teraz moja rodzina żywi się sama. Pitrasić potrafi lepiej ode mnie, bo
lubi podjeść, a ja mam już "wieczne wakacje". :-)
> Zakupy fajne, nie pożałujesz. Uprawiasz trekking? Ja trochę nordic walking,
> ostatnio mniej, ale wracam od jutra do tego.
>> Uważam to z glupia zabawę :-) ,
> Też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam. Polecam.
Ok, ale kto za Toba siatki nosi? Jka idę to zawsze z jakimiś zakupami.
Za domem mam park, ale nie bedę latala po parku. Wolę sobie w domu coś
robić, np. posiedzieć przed komputerem :-D
--
animka
|