Data: 2008-09-07 20:50:05
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agnieszka" <a...@z...net> napisał
>> Skoro to wg Ciebie pierdoły, to dlaczego szkoła przywiązuje do tych
>> pierdół tak dużą wagę?
> Bo ze strony szkoły to są ważne rzeczy. Ze strony (potencjalnego) rodzica
> ucznia pada stwierdzenie "są zasady ważniejsze niż strój".
Dokładnie tak jest.
Dlaczego wobec powyższego rodzice/uczniowie_muszą_respektować system
wartościowania pewnych spraw przez szkołę, a szkoła nie ma obowiązku tego
robić i ma w nosie opinie rodziców? Czy szkoła jest dla ludzi, czy ludzie
dla szkoły?
> Po czym rodzic się będzie pieniaczył, że dziecku się ogranicza wolność
> jak, nie przymierzając, w Chinach.
Nie pieniaczył. Dyskutował, dopytywał się i usiłował uzyskać sensowne
argumenty. Co jest w tym nienormalnego?
Chcesz sobie być konformistką, to sobie bądź, jeśli tak Ci wygodnie. Nie
broń jednak innym prawa do wyrażania swoich poglądów i zwalczania
idiotycznych zasad.
> Dlaczego ze strony szkoły to są ważne sprawy - argumenty padały w tym
> wątku (a jak nie w tym to w sąsiednim) i nie zamierzam tego od nowa
> wałkować.
Jakoś nie udało mi się do tej pory poznać argumentów przemawiających za
wyższością zielonych spodenek nad granatowymi tudzież argumentów
wykazujących wpływ koszulki z trupią czaszką na wyniki nauki i zachowania.
JW
|