Data: 2008-09-08 12:07:33
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Iwon(K)a" <i...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ga0l2h$goj$1@inews.gazeta.pl...
> ulast <u...@p...onet.pl> napisał(a):
>> > imo powinnien byc jasno napisany kod ubraniowy, bo potem wychodzi na to,
> ze
>> > jest cos tam widzimisie pani- a to nieraz wkurza.
>>
>> 17 września wywiadówka, dowiem się u źródeł co jest los ;)
>
> pewno, ze tak. Nie ma sensu sie bic o glupoty, a glupotami uwazam walke
> o "kolor spodni". Moja corka miala kod ubraniowy poczynajac od gimnazjum,
> jasno i klarownie napisany na papierze dla rodzicow. Akceptowany bez
> szemrania .
Właśnie. Całym IMO sednem jest tu zwrot "kod ubraniowy" - jasny i określony.
A tak to się co chwila okazuje, że to jest źle a tamtego nie wolno. I dzieciaki
głupieją.
Qra, a ich rodzice się pienią
|