Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Date: Thu, 11 Sep 2008 08:27:38 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 73
Message-ID: <1...@h...pl>
References: <g9uj9u$fhd$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<6y43supybixn.jfmrmpidfy2q$.dlg@40tude.net>
<g9ush6$6rn$1@atlantis.news.neostrada.pl> <1p0mzz20jqhs4$.dlg@habeck.pl>
<ga3qka$4fm$3@atlantis.news.neostrada.pl> <89fpzwrp87gt$.dlg@habeck.pl>
<ga414k$kjl$1@atlantis.news.neostrada.pl> <tzpgjquaswxs$.dlg@habeck.pl>
<ga6gns$nk6$1@atlantis.news.neostrada.pl> <1...@h...pl>
<ga9ast$rs5$1@atlantis.news.neostrada.pl>
Reply-To: h...@N...gazeta.pl
NNTP-Posting-Host: 77-252-106-126.ip.netia.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1221114459 23533 77.252.106.126 (11 Sep 2008 06:27:39 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 11 Sep 2008 06:27:39 +0000 (UTC)
X-Sender: sKMX0w3YoqgUlq/6PKxHulOPTHOe+cYG
X-Face: 4<W|~se9]E9=s|8<&Ng8c!(i8F%j?i>ka2@=WFJzrQLex>kn\hYJN-O^(K38n7]/ZDc0bd9
/<QRzQVgz;IJh"kCn#D&(K+CY?S)WYYl7-"G!]rkS;r[KgO0=9&#bpY]&Po_Ca4@.YcY\}+].87kF#
'W.C(Ag7r7b6\98>NbvNhl"!eK&`2%297a6IrAYp6:l{KR~FTP8Oq~c'XM[A^:=
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:38414
Ukryj nagłówki
Dnia 10.09.2008, o godzinie 22.30.51, na pl.soc.dzieci.starsze, Paulinka
napisał(a):
>> Nie o tym rozmawiamy. Tylko o stosunki w rodzinie. O _wpływ_ na dziecko,
>> a nie o zmuszanie. A prawdziwy wpływ nie kończy się z dniem osiągnięcia
>> pełnoletności, ale wcześniej, albo później... w zależności kiedy dziecko
>> pójdzie na swoje. Kiedy przetnie mentalną pępowinę.
> To Ci usiłuję wytłumaczyć, że stosunki w rodzinie sobie, a problemy
> wychowawcze sobie.
Ale mi tego nie wytłumaczysz, bo stosunki w rodzinie to podstawa
wychowania. Problemy wychowawcze wynikają przede wszystkim ze stosunków
w rodzinie, a nie z kosmosu.
> Gdyby tzw. dobre wychowanie zawsze działało, nie
> byłoby różnych rodzinnych dramatów.
Dobre wychowanie to chłyt markjetingowy. Bo jak jest w rodzinie gdzie są
problemy wychowawcze to się nie dowiesz, a w mediach zawsze usłyszysz,
że to taka wspaniała rodzina była, bogaci, ustawieni... a tu śmierć,
narkotyki, prostytucja. Zresztą kto będzie mówił, że z dziećmi mało się
gadało, że nic o jego życiu się nie wiedziało itp.?
> To nie jest tak, że problemy, to
> tylko rodziny patologiczne mają.
Zdaje się, że to Ty nie zrozumiałaś o co mi chodzi. :)
>>> O to mi chodziło. Przykład z Urszulankami był po
>>> to, żebyś zrozumiał stare jak świat sformułowanie: "A to taka dobra
>>> rodzina była..."
>> Ja mówiłem o _stosunkach w rodzinie_, a nie o tym co widzi świat.
> Świat widział, to co było de facto, czyli dobrą, kochająca się rodzinę,
> gdzie dziecko zeszło na manowce.
Link.
Tyle tylko, że jeden wyjątek reguły nie łamie a i tak jestem przekonany,
że będę mógł zadać pytania, na które wprost odpowiedzi nie będzie.
>>>> Ja nic do tego nie mam, ale dla mnie chęć dziurkowania się nie jest
>>>> normalna (standardową dziurkę w uszach zostawmy).
>>> No to po naszym globie wielu takich nienormalnych ludzi chodzi.
>> Glob to nie jedna kultura, są ich setki, tysiące...
> No tak my europejczycy jesteśmy kulturalni, reszta to dzikusy...
O! To się nazywa podejście!
>>> A co
>>> powiesz o przebijaniu sobie nosa u afrykańskich plemion,
>> Nie jesteśmy afrykańskim plemieniem.
>>> oni nie wiedza,
>>> że dziurka w uszach, to jest tzw. norma.
>> Oni nie są europejczykami.
> Oni na szczęście nie mają tego zboczenia w postaci norm kulturowych i
> czasem im zazdroszczę.
ROTFL! Oni mają INNE normy i inne zboczenia (w typie nie zrobisz dziury
w nosie i masz przechlapane).
> Przypuszczam, że w takim plemiennym świecie
> panuje o niebo większy ład niż w naszym cywilizowanym.
A tak. Ale nie dlatego, że mają taką a nie inną kulturę, tylko dlatego,
że żyją bliżej siebie i łatwiej o kontrolę co w efekcie przekłada się na
to, że mają taką a nie inną kulturę. :)
Zresztą nikt Cię tutaj nie trzyma. Możesz się u nich zakotwiczyć. Tylko
nie zapomnij o kijku w nosie. :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|