Data: 2007-10-15 12:54:33
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Od: "Szpilka" <s...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1143300136.20071015143640@gazeta.pl...
>>>> Czy wystarczy że dziecko chodzi do szkoły i stąd czerpie swoja wiedzę?
>>>
>>> Ale w jakim sensie? Wiedzę szkolną? IMHO na piątki - tak. Na celujący -
>>> nie.
>
>> No ta, to co się przerabia na lekcjach.
>> Np matematyka. W klasie wytłumaczenia, przykłady, zadania. Do domu praca
>> domowa. I jeśli w pracy domowej sa błędy to czyja to wina?/ciach dalej/
>
> Nie rozpatruj tego w kategoriach "winy". To nie jest niczyja wina. To
> jest błąd w zadaniu, które nauczyciel (jeżeli to zadanie sprawdzi)
> powinien dziecku pokazać. Ale to nie jest czyjaś "wina", bo nikt nic
> złego nie zrobił!
Ok, może nie wina. Ok, może nauczyciel sprawdzić.
Ale czy to wystarczy do utrwalenia wiadomości przez dziecko?
Ok, nawet jeśli rodzic nie sprawdza dziecku zadań, może mu nie zależeć, ale
czy w porządku jest karanie dziecka za słabszą ocenę, za błędy, jesli samemu
nie przyłożyło się staranności do pomagania dziecku.
To jest dziecko w 3 klasie. IMO należy w niego wpajać sumienność, starnność,
a nie olewać. Jak się ma dziecko nauczyć czerpać przyjemność z nauki, skoro
nikt mu w tym nie pomaga?
Sylwia
|