Data: 2005-01-13 15:19:35
Temat: Re: W RODZINIE...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Xena wrote:
> Jasne. A mogę teraz ja scenariusz przekazac:
> N: Pani Tatiano - pani córka pobiła dziseiaj Zenka, musiałam go na pogotowie
> zawieźć, proszę, niech pani zobaczy jak biedny Zenuś wygląda. I tu opis
> koszmarnych rzeczy, które moje dziecko zrobiło rzeczonemu Zenusiowi, lista
> świadków zdarzenia itp.
> X: ???
> No własnie - co powinna powiedziec Xena?
W tym, co ja piszę wcale nie chodzi o to, żeby rodzice pochwalali w
obecności osób trzecich wszelkie zachowania dziecka, ani też, żeby
pobłażali różnym wybrykom dziecka. Ale ujmę to krótko, bo się śpieszę:
nawet seryjny morderca ma prawo do obrońcy z urzędu i Ty masz być takim
adwokatem dla swego dziecka w każdej sytuacji (adwokat wcale nie zawsze
zaprzecza winie swojego "podopiecznego", a wręcz często sam w nią
wierzy). Masz mu dać wsparcie dziecku i zapewnić możliwośc obrony i
wytłumaczenia swego postępowania lub dać szansę po prostu wypowiedznia
się (dlaczego akurat pobiła tego Zenka). W przeciwnym razie, co pomyśli
Twoje dziecko? - "jestem sam na tym świecie, nawet własna matka jest po
drugiej stronie". Tak ja to widzę. I to nie znaczy, że Ty masz zgodzić
się z tym, że Twoje dziecko zachowało się tak a nie inaczej.
A przede wszystkim Twoim zadaniem jest wychować dziecko tak, żeby tego
Zenka nie pobiła bez powodu i w pierwszej kolejności wierzyć, że tak
własne dziecko wychowałaś.
To wszystko IMO.
Pozdrawiam
Ewa
|