Data: 2013-03-22 12:59:07
Temat: Re: Wielkanoc już bliziutko
Od: "Stefan" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1s1vrsc65vpw6.15hjz307cvybj.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 21 Mar 2013 12:09:27 +0100, Stefan napisał(a):
>
>> Witam
>> Jak tam u was z jedzonkiem świątecznym?
>> U mnie wędzonki i wedlinki już porobione, od tygodnia dojrzewają, a ja
>> dzisiaj zaczynam bejcowac piekny udziec z kozła na niedzielny obiad.
>> pozdr
>> Stefan
>
> U mnie z jedzenia świątecznego póki co tylko zielony owies urósł :-)
> Wszystko inne robię na swieżo, bo ma być świeże - wędzonki będą robione po
> niedzieli, robimy je kilka dni przed świętami, niby po co mają schnąć?
Wiesz, ja jestem ortodoksyjnym smakoszem - w Wielkim Poście nie zabijam
świnki na spożycie wielkanocne.
Raz, po zabiciu i rozbiorze najpierw kruszeje, potem mięsko się pekluje, tak
minimum2 tygodnie. Potem obsycha, potem wędzenie co najmniej tydzień no i
zostają te dwa trzy tygodnie na dojrzewanie wędzonek. Teraz nie mam czasu
bom na emeryturze, ale wczesniej nieraz potrafiłem szyneczkę wędzić ze trzy
tygodnie w zimnym dymie, potem z roczek wisiała zaszyta w worek.
Dojrzewanie to nie tylko schnięcie, to wzajemne przenikanie się smaków i to
jest najważniejsze. Poza tym nie lubię jak z szynki wycieka, beee.
pozdr
Stefan
|