Data: 2006-05-12 08:03:48
Temat: Re: Wolność Słowa, a ...
Od: "el Guapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> el Guapo <e...@v...pl> napisał(a):
>
> > Nie za bardzo rozumiem czemu mi te przykłady serwujesz.
>
> Nie serwuje Tobie - serwuje je do rozdzialu 0., pokazujacego przyklady dziel,
> ktorymi ludzie sie obrazaja.
>
>
> > O ile uważam za uzasadnione (i o co toczyłem bój),
> > iż osoby wystawione na pewne treści wbrew swej woli na forum publicznym,
> > podczas - powiedzmy - załatwiania spraw codziennych
>
> Ale to argument bzdurny - latwy do sprowadzenia do absurdu ("nie pasuja mi
> nagie, zmasakrowane zwloki mezczyzny dyndajace na krzyzu stojacym przy drodze
> czy wiszacym na scianie w szkole", "nie pasuje mi twoja geba" itd.).
> Poza tym - zupelnie nie do pogodzenia z idea wolnosci wypowiedzi.
>
> > mają się prawo czuć obrażone z powodu narażenia na owe treści,
>
> Calkowicie sie z tym nie zgadzam.
>
Popełniasz błąd utożsamienia wolności wypowiedzi z przymusem odbioru tejże
wypowiedzi.
Wolność wypowiedzi to brak ograniczeń w tworzeniu wypowiedzi, ale niekoniecznie
w jej dystrybucji.
Zastosuje swoją regułkę sprowadzania do absurdu zaprzeczenia absolutnej
wolności dystrybucji wypowiedzi, żeby zrozumieć, iż mam rację:
mój 'wycieraczkowy' przykład nie jest może zbyt finezyjny, ale spełnia swoją
rolę.
Pozdrawiam
EG
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|