Data: 2005-06-12 12:48:04
Temat: Re: Wołowina po burgundzku, relacja ;)
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Le dimanche 12 juin 2005 ŕ 11:58:24, dans <upozu40w0dgr$.dlg@czarodziejka.net> vous
écriviez :
> Wczoraj przygotowałam marynatę, użyłam Sofii Melnik (bo ktoś pisał, że ma
> dużo taniny), zgubiłam tymianek w kuchni i użyłam niestety bazylii. Ale w
> zapachu jest to miłe i mnie się nawet komponuje :)
Troche szkoda, po tak dlugim gotowaniu smak bazylii pewnie zniknie.
Tymianek trwa jakos dluzej.
> Dzisiaj poodcedzałam, zabrałam się za przesmażenie i zdziwiłam trochę, bo
> mięso wchłonęło tyle z tej marynaty, że nie chciało się "normalnie"
> obsmażyć, tylko od razu wypuszczało z siebie marynatę, która się bardzo
> pieniła (no bo wino). Ciekawi mnie, czy to zwykły objaw.
Nie. Dlatego pisalam o odcedzeniu miesa i wysuszeniu go papierowymi
recznikami. Ale to nie powinno miec wplywu na koncowy rezultat.
Ewcia
--
Niesz
|