Data: 2016-07-23 15:36:35
Temat: Re: Wyciskarka wolnoobrotowa
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-07-23 o 01:59, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>>> Czyli jednak winni są ONI, a nie czajniki!
>> Czajniki elektryczne bardzo dużo prądu pobierają,
> Pobierają dwa kilowaty, tak średnio. Mniej więcej tyle, co żelazko. Jeśli
> kalorymetryczne obliczenia przerastają zdolność percepcji ekonomisty, to
> można zegarkiem zmierzyć czas zagotowania wody na herbatę. I wyliczyć
> z tego pochłoniętą energię i jej wartość materialną wyrażoną w (nowych)
> złotych polskich.
>
>> a ja wodę gotuję często.
> Wiem, wiem. Z ostatnich wyliczeń wyszło, że co kwadrans. Nieprzerwnie przez
> całą dobę.
>
>> Taki czajnik w razie potrzeby stoi w szafie.
>> Prund tak doliczają, że dotlukują zdalnie jednostki w liczniku glownym w
>> piwnicy za światło w piwnicy i na korytarzach, a być może i za światło u
>> dozorcy, który pewnie z licznika nie korzysta.
> To może ONI nawet nie zauważą włączenia czajnika?
>
>> Jednostki zużycia wody dotłukują zdalnie też w piwnicy, bo dozorca musi
>> podlewać trawniki i muszą to jakoś rozdysponować. A jak dysponują na
>> kogo i ile to już chyba tylko ci hydraulicy wiedzą.
> Jest na to metoda: do gotowania herbaty używać deszczówki.
>
> Jarek
>
A po co jak mam gaz, normalny czajnik i wodę w kranie.
Ktoś musiałby być mocno cofnięty.
--
animka
|