Data: 2010-05-30 17:21:37
Temat: Re: Wygodne życie - tu i tam
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> koleszka pisze:
> > Nasz�o mnie na tak� my�l. Niekt�rzy ludzie w realu, odr�niaj�c
> > oczywi�cie �ycie prawdziwe od tego co mo�emy spotka� w sieci czyli nie
> > zawsze prawdziwego, starajďż˝ siďż˝ za wszelkďż˝ cenďż˝ odsuwaďż˝ od siebie to
> > co trudne albo niewygodne. Sam znam kilka takich os�b. Je�eli tylko
> > temat rozmowy zaczyna wkraczaďż˝ na rejony potencjalnie dla nich
> > niebezpieczne albo trudne, mog�ce sk�ania� albo do zmiany pogl�d�w lub
> > przekona� albo wr�cz zagra�aj�ce jakim� konfliktem wewn�trznym
poprzez
> > konieczno�� modyfikacji tego co ju� wiedz� i maj� dok�adnie
pouk�adane
> > w g�owie, zrobi� oni niemal wszystko aby takiego tematu w rozmowie
> > unikn��. Sk�onni s� wr�cz gry�� i kopa�, tupa� czy obra�a�
�eby tylko
> > nie wysz�o to co dla nich trudne. Bo po co zmienia� co� w swoim
> > sposobie my�lenia, po co modyfikowa� to co ju� si� wie. Zauwa�y�em
�e
> > tutaj w internecie jest czasem podobnie. Tym bardziej �e istnieje tu
> > narz�dzie zwane PLONK. Jak �atwo i wygodnie mo�na si� w ten spos�b
> > odizolowa� od tego co trudne i zagra�aj�ce. Stworzy� sobie tylko i
> > wy��cznie sw�j w�asny wyidealizowany �wiat. Moim zdaniem troch�
> > niebezpieczne mo�e to by� w przypadku niekt�rych os�b dla nich samych.
> > Jest to te� jednak naturalnie swego rodzaju mechanizm obronny ka�dego
> > cz�owieka. Czy bardzo si� pomyl� twierdz�c �e im cz�ciej kto� tego
> > mechanizmu u�ywa tym mniejsz� posiada odporno�� psychiczn� na czynniki
> > zewn�trzne?
> >
> > k.
>
> Dobra, wzruszy�e� mnie i nie zd��y�em za�o�y� filtra na tym kompie,
> wi�c dam ci okres warunkowy.
> Tw�j tekst to jest stek bzdur podyktowany przez twoje ura�one ego,
> poniewa� tak jak starsze dzieciaki nie chc� bawi� si� z brzd�cami,
> tak tutaj odfiltrowa�em ciebie, poniewa� jeste� mi bezwarto�ciowy
> w jakiejkolwiek dyskusji i niezbyt bystry.
> Wi�c nie s�dz�, aby� mia� co� ciekawego do powiedzenia, zw�aszcza
> w temacie psychologii, a nie chcia�bym by� zmuszony twoimi naiwnymi
> pytaniami do obra�ania ciebie.
> Zatem pilnuj si�, albo wracasz do kfa, da twojego w�asnego dobra ;-)
> Piotrek
Ale on właśnie próbuje zmusić ciebie do myślenia, do zweryfikowania
tego w co uwierzyłeś , czyli temu czemu się podporządkowałeś,a czym
nie jesteś.
Tlumienie krytycznego myslenia zaczyna sie zazwyczaj we wczesnym
wieku. Piecioletnia dziewczynka moze juz zdawac sobie sprawe z obludy
swej matki, czy to odczuwajac niejasno, ze matka mowi ustawicznie o
milosci i przyjazni, a naprawde jest zimna i samolubna, czy tez -
brutalniej - spostrzegajac, ze matka ma romans z innym mezczyzna, choc
nie przestaje mowic o moralnosci. Dziecko odczuwa te rozbieznosci.
Jest dotkniete w swym poczuciu sprawiedliwosci i prawdy, ale zalezne
od matki, ktora nie dopuscilaby do najmniejszej krytyki, i - powiedzmy
- majac slabego ojca, na ktorym nie moze polegac, dziecko musi stlumic
swoj krytycyzm. Wkrotce w ogole nie bedzie juz widzialo, ze matka jest
nieszczera i niewierna. Zatraci zdolnosc krytycznego myslenia, skoro
okaze sie, ze jest ono rownie beznadziejne, jak niebezpieczne.
Jednoczesnie formula szczerosci i uczciwosci matki oraz malzenskiego
szczescia rodzicow zostala dziecku narzucona z zewnatrz z taka sila,
iz ono pojmuje to jako swoje.
|