Data: 2016-01-31 12:09:01
Temat: Re: Zakwas - ki diabeł?
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-01-31 11:43, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Qrczak pisze:
>
>>> Mnie coś tknęło kiedy przypadkiem rzucił mi się w oczy skład mąki
>>> ( akurat nie na chleb). Mąka była uszlachetniona była węglanem
>>> wapnia ;-) ( kreda to by źle brzmiało). Może coś dodają, żeby nie
>>> pleśniała, wilgotniała, etc, i to nam zabija zakwas?
>>
>> Mąka ze Szczepanek niby zawiera tylko mąkę, ale kto ich tam wie...
>> Zabieram się za nowego za-kwasa, na innych mąkąch.
>
> Do takiego zakwasa mąki wiele nie potrzeba. Może warto zemleć ją sobie
> osobiście? Ziarno bez dodatków trafić łatwiej niż mąkę, tak przypuszczam.
Aż tak samowystarczalna nie jestem i nie chcę być.
> Tak mi to z teorii wynika -- sam pieczywa nie wypiekam, zwłaszcza na
> zakwasie (choć znam dom, w którym ta tradycja trwa nieprzerwanie od stu
> lat najmniej).
M ile?
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|