Data: 2006-08-21 08:31:29
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska duma
Od: Eulalka <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
p...@o...pl napisał(a):
> Jedyną formą usprawiedliwiania się mojej żony jest fakt, że była
> pijana i przygnębiona faktem tak długiego rozstania z nabliższymi, a
> sam facet od początku "nadawał na tych samych falach", dogadywali
> się ze sobą, choć nic a nic nie zaszło aż do tej ostatniej
> feralnej nocy.
Bez jaj. Można się dogadywać (nawet sobie nie wyobrażam, żęby się z
kolegami z pracy niedogadywać) a mimo wszystko mieć kręgosłup.
> Ja niestety jestem taki, że sam się pogłębiam w tym żalu, bo ona
> jak na razie ze swojej strony zrobiła już chyba wszystko, abym tak
> fatalnie się nie czuł. Ja z kolei obsypuję ją kolejnymi pytaniami
> (typu "czy całowaliście się na stojąco", "czy gdybyś była
> bardziej pijana, to poszłabyś do łóżka", itp.), które bolą ją
> oraz mnie. Czuję, że robię źle i zachowuje się niedojrzale, ale ja
> po prostu nie do końca wiem jak sobie z tym radzić.
Nie pytaj, bo nigdy nie zapomnisz.
>
>
> Żona z kolei kategorycznie zabroniła mi jakichkolwiek akcji w stylu
> "dzwonienie do niego, pisanie sms z op*****, itp.", ale ja z kolei
> otwarcie powiedziałem, że jeśli kiedykolwiek go spotkam to on na
> pewno przekona się, że ja wiem i co o nim myślę.
No... pewnie poprawi Ci humor. Jest niedojrzałe, ale...
> na pewno nie ma zamiaru iść na jakiekolwiek oficjalne
> spotkanie/imprezę powyjazdową, bo ja jej sam nie puszczę (a co? nie
> ufam jej), a ona wie, że on tam będzie i się ze mną spotka.
> Czy ja w tej powyższej sytuacji jestem jakiś nienormalny? Jak
> powinienem inaczej reagować?
Nie no, jasne... Ona zrobiłabłąd, przyznała się i powinno być po
sprawie. I pewnie tak jest, tylko tej stronie co w tym udziału nie brała
ciężko to przyjąć do wiadomości.
>
> Czuję, że kolejne rozmowy o tym zajściu sprawią, że to żona z
> kolei zacznie mnie traktować jak gówniarza, który reaguje na to
> całą sprawę jak niedojrzały emocjonalnie chłopak z liceum. W jej
> ocenie powiedziała już wszystko i nie ma sensu tego odgrzebywać, a
> ja ciągle czuję skurcze w zołądku, mam przed oczami "ten" obraz i
> nie wiem co mogę jeszcze zrobić, aby go odpędzić.
>
>
Przeczekać.
Eulalka
|