Data: 2005-02-08 13:15:19
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "Neokaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:1hhj0wz20719l$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.go
v...
>> No tak, ale po co właściwie dałabyś mu ten zdezaktualizowany list skoro
>> nie
> chodzi o własne oczyszczenie (swoistą spowiedź z oczekiwaniem odpuszczenia
> grzechów)?
Dla prawdy. Dlatego, że wierzę w bezwzględną szczerość w związku która jest
IMHO podstawą wartościowego związku.
> Poza tym tak sobie myślę - jeśli do tego czasu byś się z nim rozeszła
Dałabym na odchodne.
, czy
> również dałabyś, czy potraktowała jako nieistotny? (a może dałabyś go
> nowemu partnerowi - w końcu również powinien wiedzieć).
Oczywiście, że nowy partner wiedziałby o ważnych chwilach w moim życiu jesli
traktowałbym go poważnie a jako Pana dla seksu od czasu czasu. Fakt zdrady
jest jak najbardziej ważnym doświadczeniem.
I idąc dalej - czy
> jeślibyś się jednak nie rozeszła, czy przypadkiem po owych 5 latach ten
> list mimo to również by nie stracił swej istotności (a mógł tylko zburzyć
> zaufanie, przysporzyć cierpienia).
Na pewno przysporzyłby cierpienia, na pewno ryzyko zburzenia zaufania jest
bardzo duże ale jednak życie w zakłamaniu to zły wybór.
> Jeśli byłbym kiedykolwiek w takiej sytuacji jak ta, to najprawdopodobniej:
> - albo powiedziałbym na gorąco - pod wpływem emocji,
> - albo zamilkł jak grób próbując samemu sobie z tym poradzić.
Rozumiem Cię. Dla mnie wylanie swoich emocji na gorąco to tchórzostwo,
słbośc i chęć szybkiego rozgrzeszenia. Branie tajemnicy do grobu-
nieuczciwość wobec siebie i partnerki. Tak źle i tak niedobrze. Pomijając
oczywistość nie dokonywania czynów które stawiają pod murem trzeba wziąć za
nie odpowiedzialność.
>
> Co do zakłamania - z kłamstwem podobnie jest IMO jak z prawdą, ich
> kryteria
> są na tyle ulotne (subiektywne), że raczej nie warto w ich imieniu
> niszczyć/zabijać.
>
Kto to wie tak na pewno? Wychodzi tak. Kłamstow to nie kłamstwo, prawda to
też nie do końca prawda (subiektywne). Miłość to tez nie miłość(
subiektywne), agent to ofiara a ofiara to agent (subiektywne) Co jest w
życiu stałego?
Kaśka
|