Data: 2005-02-08 16:03:39
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:cuanep$5u2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Skoro już jesteśmy przy myśleniu życzeniowym, to oczywiście wolałabym
> wiedzieć, gdyby partner miał ochotę i zamiar mnie zdradzać permanentnie
> (czyli powyżej jednego razu chciałabym nie tyle wiedzieć, co mieć jasnosć
co
> do spakowania betów i wywalenia delikwenta za drzwi ;)
A własnie, czyli jednak silna kobieta, a nie biedna, zdradzona sierotka. A
może TA zdradzona juz po jednym razie chciałaby spakowac bety i wystawić
delikwenta za drzwi. Może to tylko w JEGO opinii ta "biedna kobieta z
dzieckiem (i drugim w drodze)" nie zniosła by tego ciosu od życia...
Bo mnie to pośmierduje niestety tym, że ten facte bardziej boi się o swój
tyłek i właśnie tego, ze zostanie "spakowany i wystawiony za drzwi".
>
> A posuwając się w myśleniu życzeniowym do granic ideału, chciałabym, żeby
> mnie mój partner nigdy nie zdradzał :)
No tak sie oczywiscie nie da ;) . My faceci w myslach przynajmniej to ho ho
... ale oczywiście ja nikomu nic jakby co nie mówilem.
> Wyższym stopniem idealnego partnerstwa jest już chyba tylko zostanie
> zakonnicą odaną Bogu Miłosiernemu, to poprzestanę na tym.
Oj oj oj. Ja generalnie przeslanie zrozumialem ale konstrukcja tego zdania
wskazuje na to , że planujesz wstąpienie.
brow(J)arek pozdrawia
|