Data: 2005-02-08 17:48:10
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "T.N." <x...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:cu82d3$1fok$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "T.N." :
>
> > Jedną z największych porażek ludzkości jest skłonność przenoszenia
swoich
> > poglądów na innych. Coś w stylu
> > wolałabym nie wiedzieć -> wszystkie kobiety wolałyby nie wiedzieć
> > Problem w tym, że najprawdopodobniej kwestii tego, co wolałaby żona tego
> > człowieka nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć.
>
> Zwróć uwagę jak się w tej dyskusji podzieliły głosy.
> Nie liczyłam dokładnie, ale chyba wszystkie panie pisały "wolałabym nie
> wiedzieć".
> Ja też !
>
> I chyba wszyscy panowie pisali "powiedz jej" ( w uproszczeniu).
Ogromnie jest to dla mnie zastanawiające. Czyżby życie w niewiedzy było aż
taką frajdą? Zresztą logicznie rozumując, jeśli wiesz, że żyjesz w
niewiedzy, to tym samym jesteś świadoma tego, że być może istnieje coś, co
dotyczy Ciebie i jest bardzo niekorzystne, tak więc wybierając taki model
życia także nie osiągnie się stanu "stuprocentowej nieświadomości".
A cała sytuacja BARDZO przypomina mi ludzi, którzy nie chcą iść do lekarza,
bo mogą się dowiedzieć o poważnych chorobach, a przecież nie czują się
najgorzej. I nie daj Boże lekarz stwierdzi, że potrzebne jest leczenie...
Znam wielu takich, którzy twierdzą, że na badanie idzie się zdrowym, a
wychodzi chorym... To jednak jest BŁĘDNE rozumowanie.
T.N.
|