Data: 2007-01-25 09:55:04
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: Elske <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka napisał(a):
> Nie. Modyfikowac metody i znaleźć coś co do gnoja trafia.
A jak NIC nie trafia? Gnoje czasem robią specjalnie na przekór, nawet,
jeśli wiedzą, że mamy rację.
> Poza tym (co już Basi napisałam) jeśli się zaniedbuje wychowywanie przez
> kilka lat to później się tak na hura nic nie zrobi.
Gadałaś ostatnio z ps?
> A jeszcze raz poza tym ... są pewne rzeczy oczywiste - np. sprzątanie po
> sobie (i swoich samodzielnie rozmnożonych szczurach) to obowiązek
> bezdyskusyjny.
Ależ oczywiście. ZMUŚ MNIE (made in Jacek).
;)
> Mam nadzieje, ze nauczę dzieci myślec i podejmowac decyzje. I
> odpowiedzialności za swoje wybory.
Na pewno. Ale jest taki moment, że dziecko MUSI się zbuntować choćby nie
miało powodu. Wyjątki są nieliczne i życzę Ci, żebyś miała to szczęście
posiadania takowych (chociaż czy ja wiem czy to takie szczęście - tyle
zabawy ucieka ;P).
> I wiem też, ze będą rzeczy bezdyskusyjne bo tak IMO trzeba.
Ty wiesz, ale czy oni będą wiedzieli? Bo moi coraz częściej udają, że
nie wiedzą ;)
Ps. Nie wydaje Ci się, że ten tekst do Basi był kompletnie niepotrzebny?
Chciałabyś kiedyś usłyszeć, że jesteś dla kogoś antywzorem czegośtam?
E.
Matka przeokropna, na domiar złego wcale się tego nie wstydząca
--
*A co mi tam wkącu!*
|