Data: 2004-08-14 10:20:37
Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
T.N. wrote:
> Moim zdaniem ludzie nadużywają pojęcia zaufanie. Widzą w tym jakąś receptę
> na wszystkie trudności w związku itp., a później jeśli wszystko się
> rozsypuje to nie wiedzą co było nie tak. Owszem, zaufanie jest ważne,
> jednakże dzisiaj chyba mocno przeceniane. O prawdziwym zaufaniu można by
> mówić wtedy jeśli człowiek w stu procentach kontrolowałby swoje emocje,
> zachowania i myśli. Ale wszyscy wiedzą, że tak nie jest. Oprócz swojej
> "wolnej woli" dochodzą jeszcze inne czynniki typowo biologiczne: hormony,
> uwarunkowania genetyczne i Bóg wie co jeszcze... Dlatego o "zaufaniu
> idealnym" chyba nie może być mowy, bo ludzie czasem się nie kontrolują.
> Czy można być stuprocentowo pewnym zachowań danego człowieka? Albo nawet
> swoich?
W takim razie, skoro nie można mieć zaufania do partnera, to i pluskwa i
inwigilacja nie pomoże. Jak zechce, to i tak TŻ puści w trąbę.
>
.. Tu nie chodzi o samą inwigilację jako taką, rzecz
> w tym, aby w odpowiedniej chwili, kiedy stwierdzimy, że sprawy jednak idą
> w złym kierunku zareagować, że tak powiem, "po męsku".
No dobrze, załatwisz po męsku - tylko co Ci to da, oprócz rozładowania
emocji? Żona nagle przestanie chcieć się spotykać z byłym?
BTW, wczoraj właśnie leciał film na ten temat w TVN "Dreszcz" - były
zaryzykował wszystko, żeby uratować i odzyskać byłą, a mimo tego ona
wybrała obecnego, ciekawe, dlaczego?
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
|