Data: 2001-11-19 13:13:25
Temat: Re: Zrobilam pasztet
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agata Solon" <a...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9tas01$nlc$1@news.tpi.pl...
> Mam dzieci - chudzielce i lekarka zasugerowala zeby karmic je tlustymi
> rzeczami, na przyklad domowym pasztetem. Przejelam sie i zrobilam
> cieleco-wieprzowy, z podgardlem, maslem, pieczony w foremce wylozonej
> sloninka... Wyszedl super - mieso trzy razy mielone przez drobne sitko,
> konsystencja jak maselko, nic sie nie rozlatuje. Okruszki i wyskubana z
> moich porcji sloninka wedruje do kocich pyszczkow, krecacych sie w poblizu
> gdy pasztet wyjezdza z lodowki. Szkoda tylko ze to malenstwo najbardziej
> potrzebujace podtuczenia w ogole nie chce sie tego tknac...ale my mamy
> ucieche!
>
> Agata Solon, naturalna
>
A wiesz co ja teraz mam ze swoim trzylatkiem? takie cyrki, ze w pale sie nie
miesci! Wszystko przez ta przeprowadzeke i zarcia na zamowienie. A kiedys i
kapusniak dziecko jadlo, i barszcz ukrainski, i szaczawiowa. Ale to ponoc
taki wiek ze tylko frytki, makaron i hamburgery. Sam juz nie wiem. Ale
mielone to ponoc prawie zawsze hit. Szkoda tylko, ze "prawie". Pociesze Cie
tylko, ze na niemieckiej kinderliscie podobnych listow cala masa. Prawie
same zdesperowane matki jak Ty i ja, co to kombinuja jak kon pod gore a
potem pies tego zrec nie chce.
Irek
PS. Moje malenstwo ma sie coraz lepiej. Nalozylo sie to szczepienie i
wyzynanie zabkow. Spi juz znowu cala noc, tylko za dnia nos ma zatkany a z
buzi mu slina cieknie, jak staremu buldogowi.
|