Data: 2014-10-08 17:47:18
Temat: Re: Zupa z cukinii
Od: Trybun <I...@j...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-10-07 17:48, czeremcha pisze:
> W dniu niedziela, 5 października 2014 19:46:54 UTC+2 użytkownik Trybun napisał:
>
>> Można powiedzieć że jestem wręcz pożeraczem zup. /.../ w zasadzie wszystkie lubię,
ale pod warunkiem że /.../
> No to absolutnym pożeraczem nie jesteś.
>
> Ogólnie - w gotowaniu chodzi o to, żeby smakowało. Jeden miksuje, drugi nie. Grunt
żeby nikogo do niczego na siłę nie zmuszać.
>
> Ja nie rozumiem twojego problemu - nie chcesz, to nie miksuj.
>
> Ale nie wydziwiaj nad upodobaniami innych.
>
> Ania
>
>
No tak, ale właścieie ile tych zup "na słodko" jest. Ja znam tylko
owocową.. A i do niej mam uraz czysto psychiczny. Kiedyś dawno, w
czasach pełnej komuny trafiłem na obiad na stołówkę w zakładzie pracy.
M.in. serwowana była zupa owocowa. Był to rozcieńczony, wieloowocowy
kompot z makaronem.... A pewnie idzie taka zupę zrobić żeby była
zjadliwa. Ja jednak chyba już chyba jej nigdy nie polubię.
I tu wydaje się być pies pogrzebany - nie robimy (niektórzy z nas) tak
jak smakuje a zupełnie bezmyślny sposób próbujemy naśladować w
upodobaniach społeczeństwa które w tym temacie powinny od nas się uczyć.
Dlaczego Anglik potrafi sprzedać światu m.in. faceta robiącego
głupkowate miny, a my nawet swojej najlepszej w świecie kuchni...
Zapytałem o sens tego miksowania i jak sama widzisz - nikt nie potrafił
tego uzasadnić. Ikselka uzasadniła, ale to już nie była zupa z cukinii
oparta na takich składnikach jak ta tytułowa.
|