Data: 2009-05-18 13:22:18
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...
Od: " Iwon(K)a" <i...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<n...@u...to.interia.pl> napisał(a):
> e tam, gdyby to było takie proste :) Moje propozycje rzucane sš wtedy kiedy
> ona ewidentnie się nudzi, nie ma pomysłu na zagospodarowanie sobie czasu
> bšd ( jak wyjazdy ) sš proponowane z jakim tam wyprzedzeniem. Jak widzę
że
> dobrze się bawi, jest czym zajęta to nie oferuje jej niczego w zamian ( no
> chyba że jest to przymus w sensie musze wyjć z domu a ona sama nie
zostanie
> bo nie chce ).
> Masssssakra :/
bo wczasie kiedy ona jest juz wynudzona i nie ma juz zadnych pomyslow, to ma
humor wisielczy wiec nic ja nie ucieszy z Twojej strony, chyba ze kolezanka.
Bo zaloze sie, ze gdyby kolezanka zadzwonila to poleciala by jak
odrzutowiec. Kiedy juz ja wyciagniesz, wtedy humor dobry w koncu powraca i
zyc jej sie chce. Generalnie imo nie pytaj, a zabieraj mimo wscieklych min.
Minami sie nie przejmuj, traktuja jako przelotny deszcz. Ty juz nie jestes
taka atrakcja dla niej, i bedziesz juz coraz mniejsza, gorzej bedzie kiedy
mimo min, wciaz na "wyjezdzie" humor bedzie wisielczy. Dziecko Ci dorsta, a
ze nie ma rodzenstwa do zabawy, w ostatecznosci zdzierzy i Ciebie w swoim
swiecie :)
i.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|