Data: 2003-01-26 21:02:16
Temat: Re: /bardzo długie/ rozpad rodziny- jednak??
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gośka" <g...@p...fm> napisał
> Sytuacja nie do pozazdroszczenia, przykro mi.
Na pewno nie jest to fajna sytuacja ale ... w końcu oboje ją wypracowali.
Narazie wiemy, że jedna osoba (autorka) nie daje rady wywiązywać się ze
swojej części umowy (bo ja to tak rozumiem) a mąż trzyma się ustaleń. I
gdzie tu jego wina ?
Jak się nie daje rady to trzeba renegocjować warunki a nie załamywać ręce,
ze on taki twardy i nie zmienia ustaleń sam z siebie.
> Jeśli masz dostęp do konta męża to wypłac tyle
> ile chcesz i nie bądź frajerką.
I właśnie za takie stwierdzenia i działania nie ceni się kobiet :-(((
Słowo - rzecz święta ... jak ustalili i oboje się zgodzili (a to dla mnie
oczywiste bo nikt jej chyba pod pistoletem nie trzymał, żeby zaakceptowała
warunki, że płaci za siebie i dom) to należy się tego trzymać a nie
załatwiać sprawę w ten sposób jaki proponujesz. Niech rozmawają i ustalają
nowe, zdrowsze zasady ale niech autorka tych wcześniejszych ustaleń nie
łamie (bo to IMO bardzo źle o niej by świadczyło).
Swoją drogą ... gdybyś była w podobnej sytuacji to nie byłabyś frajerką i
wypłaciła te pieniądze ? Nie wstyd by Ci było ?
> Co to wogóle za model - każdy swoje
> pieniążki?! Bez sensu!!!
A ja nie uważam, ze bez sensu. A wiesz dlaczego ... dlatego, że _oni_
tak_chcieli_.
Pozdrawiam
MOLNARka
|