Data: 2003-01-27 10:38:08
Temat: Re: /bardzo długie/ rozpad rodziny- jednak??
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik rafal <r...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b11r61$red$...@n...onet.pl...
>
> > Podkreslilam o co mi chodzi. Bo u mnie np jest tak, ze pieniadze sa
> wspolne
> > i nikt nikomu nic nie daje.
>
> rozumiem że pracujesz, i to jest troszke inna sytuacja, pogadaj ze swoim
> facetem co bedzie jak urodzisz dzieciaka i nie bedziesz miec dochodow,
> najlepiej konkretnie - wezcie swoje wydati z ostatniego miesiaca i
> zobaczcie ile zostanie z pensji meza (dochodza wydatki na dzieciaka, a
> pieluchy sa drogie ....)
IMHO to nie jest inna sytuacja. Nie wyobrażam sobie, żebym z mężem zaczęła
dzielic pieniądze na swoje i jego, _tym bardziej_ kiedy poświeciłabym się
dla dobra naszego wspólnego dziecka, siedząc w domu przez dłuższy czas.
Takiego faceta, jak Ty, należałoby opuścić i zostawic mu na wychowanie
dziecko: jakbyś musiał zatrudnić dobrą nianię do dzieci, kucharkę i
sprzątaczkę, zobaczyłbyś ile warta jest praca Twojej żony.
boniedydy
|