Data: 2002-09-05 20:09:25
Temat: Re: bazylia do pesto
Od: Vefour <v...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Emka wrote:
>
> Witam,
> A ja wlasnie od jakis kilku dni probowalam dojsc coz to jest i jak sie robi
> pesto. Mozna więc prosic o przepis :))) pliizzzzz :)
> Sprawdzalam w archiwum ale cos mi komputer przy tym szwankuje i niewiele
> zdobylam :(
>
> Pozdrawiam,
> Monika
>
> P.S. Nota bene czy mozna gdzies kupic gotowe pesto? (wiem, wiem - wlasnej
> roboty na pewno jest lepsze :) )
>
Wersja basic:
liscie bazylii (ile kto chce) - szpanerzy uzywaja tylko z Genui,
powodzenia w Polsce z tym pomyslem,
orzeszki pinii - ile kto chce (sa tacy, ktoryz twierdza ze to naduzycie
i nie daja, moze i prawda jak masz super bazylie z Genui :)
sol - ostroznie (morska rzecz jasna /don't worry, jedno z moich zboczen,
acz rzeczywiscie jest smaczniejsza)
najlepsza oliwa jaka masz w zasiegu - troche/sporo (oliwa ponizej 15euro
za litr z definicji nie bedzie wystarczajaco dobra, ale to kolejne
zboczenie, jeszcze silniejsze niz z sola)
Parmezan - troche/sporo. tez sa glosy, ze to opcjonalne. Znow mozna sie
rozwodzic jaki, ci od Genui beda chcieli parmeggiano reggiano, ja
dopuszczam inna dobra grane (najbardziej lubie taka na t..., ale
zgubilem jej nazwe)
Metodologia na chama: wrzucasz bazylie, sol i lekko miksujesz. Dorzucasz
orzeszki pinii i oliwe. Miksujesz. Wrzucasz swiezo utarty parmezan.
Probujesz, ew, dosalasz.
Metodologia wyrafinowana: tak samo, tylko w malej makutrze
V.
|