Data: 2005-10-06 12:59:31
Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "malwa1" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Przyznam Ci się, że jakkolwiek uważam, iż winić należy meżów, żony
>(generalnie tych, którzy swoje małżeństwo rozwalają), to jednak nie jestem
>aż tak łaskawa dla kochanek (mówię tu o klasycznym przypadku kochanki,
>takiej, która pojawia się w funkcjonującym małżeństwie, w Twoim przypadku
>jest jednak nieco inaczej). Generalnie mam pewną świetą zasadę (miałam, gdyż
>teraz mam inną, zwiazaną bezpośrednio z moją sytuacją życiową - sama jestem
>w ziwązku, co już wystarczająco wyklucza sytuacje inne) - nie spoglądałam na
>związanych (nie tylko żonatych, ale także pozostających w wiadomych mi
>związkach) mężczyzn. Jakkolwiek by nie byli w tych swoich małżeństwach
>nieszczęśliwi. Najpierw uregulowanie sytuacji - potem ewentualność. A że
>zaden nie był aż tak nieszczęśliwy, by sytuację regulować...
>
>To nie kochanki rozwalają małżeństwa - ale to również one wykraczają daleko
>poza moralność i uczciwość.
>
>Margola
>
Twoje podejscie do meritum sprawy jest poparte logicznym rozumowaniem i
zgadzam sie nim. Niemiej jednak twoje slowa sa tu jedynymi ktore reprezentuja
taki bezstronny tryb myslenia. Wczesniej pisalam , ze rozwodzil sie, sprawa
trwala 1,5 roku, rozwodu nie dostal z powodu choroby psychicznej zony.
Choroba ta pojawila sie w trakcie trwania rozwodu, zaswiadczenie bylo do
podwazenia, jednak sedzina uznala ze nowych dowodow nie dopusci (sprawa miala
wyznaczona juz koncowa date)itp a adwokat to zaniedbal,to tez zostala nam
apelacja, ktorej nie warto zakladac gdyz 99% jest oddalanych, gdyz na
apelacji czyta sie poprzednie akta, a nie dopuszcza nowe dowody, oprocz
podwazenia zaswiadczenia o chorobie psychicznej, byl i jest dowod ze kobieta
ta, choc chce utrzymnac swe malzenstwo, jest w stalym zwiazku z innym
mezczyzna , co skrzetnie ukrywa, mogla dostac rozwod z winy meza, ale nie
chce, chodzi tu o finanse, ma nagrana z nia rozmowe jasno to potwierdzajace,
alimenty takie jakie by przyznal jej sad nie satysfakcjonuja tej pani, bo
zna jego mozliwosci, za maz wychodzic za nowego swego pana nie mysli, a i
jak rzekla - mamy to na dyktafonie, "nowy" jest i byl do zabawy o prawdziwy
maz jest od utrzymywania jej.Ma szanse za jakis czas wniesc zupelnie nowy
pozew i zacznie sie wszystko od poczatku:( Takze to uregulowanie spraw nie
zawsze jest proste.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|