Data: 2005-09-09 16:24:36
Temat: Re: co Wy na to...
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik miranka napisał:
> ...żeby zmienić temat:)))
Bardzo za! Wydziwianie nad czyimś światopoglądem
jeszcze nikogo nie pryciągnęło do "tej słusznej"
ideologii.
> Wczoraj. Pierwsze zebranie rodziców gimnazjalnych pierwszoklasistów.
> Wychowawczyni odczytuje statut szkoły. Jeden z punktów: uczniom nie wolno
> farbować włosów,
Nic dziwnego, taki teraz mamy standard, wymuszony
przepisami.
> swobód obywatelskich. Niby dlaczego dziewczyna (13-15 lat) nie może sobie
> ufarbować włosów, czy polakierować paznokci?"
Chcialbym wiedzieć, która ustawa nadaje kilkunastoletnim
dzieciom uprawnienie do lakierowania paznokci, malowania
włosów albo wyboru ubioru. To należy do kompetencji
rodziców, zatem nie ma tu ograniczenia swobód dziecka.
> No to jak Wy to odbieracie? Jest to ograniczenie swobód, czy nie jest?
> Dla ścisłości, reszta rodziców jednogłośnie poparła statut szkoły.
Ogólnie biorąc, jest to ograniczenie, ale też w ogóle
posyłanie dziecka do szkoły wiąże się z przekazaniem
uprawnień wychowawczych nauczycielom. I dobrze, że te
zasady są spisane, a nie działają jako "widzi mi się".
> Anka - mama 13-latka, który nie ma ciągot do biżuterii i farbowania
> włosów:))
No właśnie - twoje dziecko nie ma takich ciągot, ale
jest wiele sytuacji, kiedy dziewczynki obejrzą Britney
na koncercie albo Madona w łóżku i chcą zadawać szyku
przez proste naśladowanie. Efektem tego rodzice ciężko
walczą z argumentami "Pani w szkole pozwala, koleżanki
wszystkie tak mają, ty sama tak robisz...", albo nawet
nie walczą i zgadzają się, żeby sobie oszczędzić
stresów. I był czas, kiedy szkoły wyglądały bardziej
burdelowo, bo setka małoletnich artystek chciała pokazać
swoją kobiecość tak, jak w teledyskach.
Chcę też podkreślić, że IMO wszystkie osoby tu piszące
są starannymi rodzicami i normalnymi ludźmi na
przyzwoitym poziomie, ale spotyka się dorosłych i
dzieciatych świrów, którzy pragną nadać dziecku imię
"Kurtyzana", przygotowują córki do najstarszego zawodu
świata, albo sami są na tyle niedojrzałymi osobami, że
pragną upodobnić dziecko do tej nieszczęsnej Britney
na estradzie.
Dzieci mają prawo do ochrony dzieciństwa, m. in. przez
instytucje wychowawcze, jak szkoła. Nie wiem, czy takie
prawo zalicza się do "obywatelskich", nie wiem, czy
zostało zapisane, ale musi istnieć.
--
Getto dziecięce jest kolorowe i wesołe, pełno tam
bajkowych postaci i dźwięczą piosenki z reklam.
Strażników prawie nie widać.
|