Data: 2005-09-09 19:39:11
Temat: Re: co Wy na to...
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:1tk1reu87hpgy$.1p2k78rawgkco$.dlg@40tude.net>
Roman G. <r...@g...pl> pisze:
> W szkole o tym, co służy a co nie służy dobru dziecka zawsze co do
> zasady decyduje nauczyciel, bo to on ponosi odpowiedzialność.
Wybacz, ale ani szkoła nie jest sądem, ani nauczyciel sędzią, by miał prawo
podważać decyzje rodziców w jakiejkolwiek kwestii dotyczącej dziecka. Od
tego są inne instancje. Już to kiedyś przerabialiśmy i przykro mi, ale nie
przekonałeś mnie wtedy w żaden sposób (zresztą nie byłam wtedy wyjątkiem) i
podejrzewam, że teraz będzie podobnie.
> Nie chcę jednak rozwijać wątku jedzenia w tej dyskusji.
Nie w jedzeniu rzecz, lecz kwestionowaniu zaleceń rodziców (bo nauczycielowi
wydaje się, że to on wie lepiej).
--
PozdrawiaM
|