Data: 2005-09-13 14:29:52
Temat: Re: co Wy na to...
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Asias napisał(a):
> Użytkownik "krys"
>> Ale, jeśli szkoła nie
>> uczy strojem i makijażem, to bez znaczenia jest, czy można strój i
>> makijaż nosic dowolny, czy raczej nie.
> Jesli szkola nie uczy strojem - to rodzaj stroju jest niewazny.
Co nie stoi w sprzeczności z tym, ze należy nosic odpowiedni strój na
odpowiednią okazje.
> Mowienie: dobrze sie uczysz ale masz zly stroj wiec nie wpuszczamy cie
> do tej szkoly jest segregacja (i to gorsza bo ze wzgledu na to co na
> zewnatrz a nie to wewnatrz).
Nie, nie, nie. Mówimy o tym, ze zanim ktos powie cos takiego, mozesz
wybrac sobie szkołę. Miranka podała przykład regulaminu do
zaakceptowanie przez rodziców - jeśli nie chca zaakceptować, a mimo to
posyłaja dziecko do _tej _ szkoły, to niestety, musza się liczyć z taka
reakcją.
>
>> Wiem, ze się mylisz, bo podałaś jako przykłady w jednym rzędzie bar,
>> sklep i mieszkanie
> Widze ze z logika u Ciebie naprawde slabo. Tlumacze Ci, ze przyklady
> te funkcjonuja w realnym swiecie - tak JUZ JEST
Naprawdę zrewiduj swoja logikę.Ttłumacżę Ci, że uparty klient moze to
zmienić i wyegzekwować w majestacie prawa ( tylko na ogół mu się nie
chce)
>> Ale zarówno Twoje jak i moje zdanie jak byśmy chciały, żeby było, nie
>> ma nic do rzeczy
> Na grupie na ktorej sie dyskutuje wlasnie o tym?? LOL :-)
No, podyskutować sobie możemy.
>
>> bo liczy się stan prawny.
> Od stanu prawnego jest wykladnia a nie grupy dyskusyjne "chcialabym
> zeby".
No wiesz, ja zaakceptuję regulamin, albo zmienię lokal. To ty masz inne
zdanie i usiłujesz je przeforsować.
>
>> Cieszysz się z tego, że ktos bezprawnie ogranicza komus dostęp do
>> powszechnych usług ( sklepy, bary, etc)?
> Si, bo to jest wlasnosc wlascicieli a wlasnosc jest "swieta".
Zanim powiesz coś o świętej własności sklepów, restauracji itp
przybytkow uslugowo - handlowych, poczytaj, co na temat tej świetości
mówi kodeks cywilny. Niestety, ogranicza prawo wlaścicieli do wywalania
klienta na zbity pysk.
>
>> A jednocześnie buntujesz się
>> przeciwko ograniczaniu dowolności stroju dla dzieciaków w szkole?
> Si, bo to jest wlasnosc publiczna, dostepna i obowiazkowa dla
> dzieciakow niezaleznie od stroju.
Czy do muzeum pojdziesz w piżamie? Albo do urzedu miasta?
>> wzywając
>> policję z powodu zagradzania drogi przez ochroniarza.
> Zrewidujesz, kiedy ktos bedzie chcial wejsc Ci do domu
Do domu mam święte prawo nie wpuscic nikogo, nawet policjanta bez
nakazu.
> lub po raz
> setny zdemoluje twoj sklep ;-)
A jeśli zechcesz zdemolowac mi sklep, wezwę policję i wytoczę sprawę o
zwrot kosztów.
Widzę, że nie rozumiesz rożnicy nmiedzy pr5ywatnym mieszkaniem( które
nie jest ogólnodostępne) a sklepem, ale nie podejmuje Ci sie tego
tłumaczyc.
W ogole proponuje EOT, bo krecimy sie w kółko.
--
Pozdrawiam
Justyna
|