Data: 2007-01-28 22:51:47
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: Gosia Plitmik <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
E. napisał(a):
> Zapomniałam o najważniejszym!
> Musisz miec "czekadełka"! Koniecznie.
Koniecznie, koniecznie;-)
> Coś co postawisz na stole, jak klient bedzie czekał az mu przyniosą
> zamowione danie. Tu masz pole do popisu. W tradycyjnych knajpkach bywa,
> że to świeży chleb i w glinianych pojemniczkach smalec z cebulką, we
> francuskich często znajdziesz bagietkę i solone masło.
U nas tez bedzie, to prawdopodobnie chleb i smalec
>Mnie osobiście
> oczarowały banalne czekadełka we włoskiej knajpce w Szczecinku -
> bagietka z posiekanym pomidorem z czosnkiem i oregano. Miodzio.
A, mnie zachwyciły oliwki z posiekanym czosnkiem, oliwa, bazylią.
Niestety, do naszego klimatu nie bardzo by pasowały
> Objedliśmy się tym tak, że ledwo dojedlismy prawdziwy obiad.
> Czekadełka to podstawa. Nie ma nic gorszego, jak siedzenie na głodniaka
> i czekanie aż Ci podadzą jedzenie i patrzenie jak jedzą inni. Żołądek
> szlag trafia.
Fakt, klienta szlag trafia. Ja ostatnio wyszłam po 40 minutowym czekaniu
--
Gosia
|