Data: 2007-12-14 13:52:35
Temat: Re: co dalej
Od: d...@v...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> No coz przyszla teściowa jest kobietą obcesową - ale taka jest i dla
> swojego syna.
> Zrobila duzo, zeby nie spotkac sie ze swoja "rywalką" - ale tu moge ją
> zrozumiec - nie myślę, żeby tak samo walczyła o kolor ścian w mieszkaniu,
> czy o sprawy, ktore ja bezposrednio nie będą dotyczyć.
Ale to jest normalne, ze taka obcesowa jest dla syna? Ze 2 lata dziecka nie
widzi i mowi mu ze jest gruby zamiast ucieszyc sie, ze go widzi w koncu?
On nigdy nie uslyszal dziekuje od swojej matki, to ona wydaje mu polecenia, masz
zrobic to, jechac tam, zalatwic tamto. Po prostu on _ma_ to zrobic. I nie ma, ze
chlopak poswieca swoj czas, ze ma inne plany, _musi_ i koniec.
> Jeśli jednak tak postawila sprawę - syn powinien ją zaprosić
> bez partnera.
>
> A dziewczynie doradzic - spojrzenie na sprawe z perspektywy 2 lat po
> weselu. Czy walka, ktora jest teraz będzie miała dla niej znaczenie.
> No i im dalej mieszka tesciowa tym lepiej dla młodych.
Mieszka daleko i nadal wydaje polecenia. Tak ma byc i juz. A jak dziewczyna chce
po swojemu, zaprosic na wlasne wesele takich gosci, ktorych ona uwaza za sluszne
to jest histeria.
dzidka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|