Data: 2007-12-14 23:25:00
Temat: Re: co dalej
Od: "skrzato" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ale...
> robiliśmy to razem, wspólnie, ramię w ramię. Jak tutaj syn raz sie podda
> to
> obawiam się, że poźniej pójdzie już z górki.
Ja tez mam doswiadczenie z tesciowa, no i ma sie kolezanki z doswiadczeniem
;) Podstawa jest to, zeby malzonkowi stali po jednej stronie i trzymali
zawsze swoja strone a nie ordzicow. Teraz to oni sa sobie najblizsza
rodzina. Chlopak nie zeni sie z matka, tylko narzeczona, wiec to z nia
powinien ustalac najwazniejsze sprawy. To jest ICH slub,a nie ich rodzicow.
> Mam na to podobne spojrzenie. Dziewczyna z posta inucjującego również. Tak
> się
> po prostu nie robi. Tak została wychowana i jej kultura osobista się
> przeciw
> temu rozwiązaniu buntuje.
Dokladnie. Poza tym wyobraz sobie, dostajesz zaproszenie na slub od kogos z
najblizszej rodziny z informacja, ze masz przyjsc bez meza, bo nie jest mile
widziany. Sorki, ale to jest niczym wspolnota majatkowa ;) Na takie imprezy
chodze z moim partnerem zyciowym, w koncu to moja druga polowa. Albo nie
chodze wcale. FCo innego gdy partner sie miga, ale to inny temat ;)
> 2 lata szarpac się z teściową, żeby brac w finale wziąc rozwód? To chyba
> szkoda
> zdrowia i nerwów.
Oczywiscie, ze szkoda, ale wiesz, jak czlowiek jest mlody i zakochany, a
slub juz zpalanowany to trudno sie wycofac. Jakos nie bierze sie pod uwage
tego, ze po slubie bedzie jeszcze trudniej i wiecej zachodu z tym. No i
wbrew pozorem rozwod nie jest taki tani :] tyle, ze w takich chwilach
zazwyczaj czlowiek stara sie o tym nie myslec, a potem sa nieszczescia :]
> Z tego co piszecie widzę, że jednak się zgadzamy. Albo jasno chłopakowi
> uzmysłowic, że matka nie uczestniczy w jego życiu, a teraz będzie miał
> nową,
> ważniejszą rodzinę, albo niech spada jeśli nie dorósł do tego.
Dokladnie tak
> Ona mieszka ponad 1000 km stąd, a jednak udało jej się zamieszac...
Ech, nastepna histeria bedzie jak oni wybiora imie dla synka, np Staś, juz
bedzie postanowione i babcia zrobi histerie, ze ona jednego takiego Stasia
juz znala, ion ja kopnal w kostke i jej wnuczek absolutnie Stas miec na imie
nie moze.
Niewatpliwie bedzie miala sporo okazji do histerii i mysle, ze bedzie coraz
gorzej :]
trzymam kciuki/
pzdr
skrzato
|