Data: 2007-12-15 07:08:23
Temat: Re: co dalej
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "dzidka" <d...@v...pl> napisał w wiadomości
news:27b5.000000af.476281f2@newsgate.onet.pl...
> Witajcie
>
> Jestem ciekawa waszego zdania co o tym sądzicie.
> Dwoje młodych ludzi (ok.25 lat) chce sie pobrać. Termin ślubu wyznaczony,
> miejsca porezerwowane.
> Jedno z nich ma rodziców po przejściach, tzn. rozeszli się kilkanaście lat
> temu.
> Ojciec ma żonę, matka partnera.
> Matka całą winą za rozpad małżeństwa (drugiego już) obarcza "tamtą".
[ciach]
> Jestem blisko związana z dziewczyną i trudno mi spojrzeć obiektywnie na te
> sprawę, ale mam pewne obawy, że tokstyczna matka może rozwalić ten związek o
> ile
> chłopak nie zrozumie pewnych spraw.
> A może to zbyt ambicjonalne podejście dziewczyny do życia? Na zasadzie "co mi
> tu
> teściowa będzie się...".
IMO matka ma nieustający żal do nowej partnerki eksmęża i teraz chce się na
eksie odegrać. Pokazać, kto rządzi.
Wyjściem jest dobrym dość zaprosić oboje rodziców bez partneró, ale i tak na
imprezie może dojść do spięcia pomiędzy rodzicami. Niewybaczone urazy mogą dać
znać, a nie wiemy, jaki jest kontakt (i czy w ogóle jest) rodziców chłopaka ze
sobą.
Po drugie taka matka zawsze będzie się wtrącać, więc dziewczyna, jeśli chce być
z tym chłopakiem, musi się na to przygotować. I to nawet nie w sensie narzucania
kolorów ścian w pokoju dziecięcym czy imienia dla wnuka. Pewnie i dziewczyna
swoje pożyje, i sam syn toksycznej a - jak to już zauważyli przedpiścy - dość
mało dojrzałej emocjonalnie matki.
Da się to przeżyć razem, ale trzeba mocno pracować. Razem.
Qra
|