Data: 2007-12-15 16:33:02
Temat: Re: co dalej
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(K)a pisze:
> a ja widzisz widze to inaczej. (Imo w tej syutacji powinni byc zaproszeni
> tylko rodzice, bez osob towarzyszacych (naprosciej)). Ale nie o tym mowa. Syn
> ulega matce w sprawie jego rodzicow. Jego to bardziej dotyczy niz przyszla
> zone. Imo ma pierwszenswto w decyzji bo zna sytuacje bardziej, ma do tego
> wiekszy sotosunek emocjonlany, to jego matka, to jego ojciec. Ta decyzja
> glownie dotyczy jego. I to imo panna mloda powinna zrozumiec. Dla niej to sa
> obcy ludzie, tesciowa widziala po raz pierwszy nie tak dawno. Nie sadze zeby
> ta zmiana decyzji miala rokowac na przyszle stosunku w ich zyciu. Slub biora
> ze soba a nie z tesciami, to czy ktos bedzie czy nie nie ma znaczenia. I nie,
> nie jest to tak samo wazne dla niej jak i dla niego. Imo dla niego jest to
> waniejsze, bo jeszcze raz podkreslam- to sa jego rodzcie, nie jej. Ona co
> najwyzej chce teraz postawic na swoim.Dla mnie zle rokuje na pszyszlosc, ale
> przez postawe przyszlej zony.
> Imo robi z igly widly.
W pełni się zgadzam.
W razie co stoję po Twojej stronie :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
|