Data: 2006-06-11 17:43:35
Temat: Re: co robić?
Od: "Hania " <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<f...@n...pl> napisał(a):
> Widzę że temat był odpowiedni do dyskusji.... Ale jest pare niedomówień i
> chyba muszę cosik wyjaśnić....
> Telefon nie był służbowy... Był używany tylko w pracy i tam zostawał na
> noc... Wiedzieli o nim jego znajomi ... Kupił tą komórkę , po awanturze w
> domu jak zauważyłam smsy od "koleżanki" o treści np. "słoneczko miłej
nocki"
> , "nie wiem co bym bez ciebie zrobiła koteczku" ... Przez przypadek
> dowiedziałam się o jej istnieniu.. (drugiego telefonu) Małżeństwem
jesteśmy
> od 6 lat ... jeżeli chodzi o łóżko nie było żadnego problemu ... wręcz to
> mnie było zawsze za mało.. Z mojej strony jest chęć ratowania tego
> małżeństwa ... Kocham mojego męża i nie chcę by odszedł...
>
Odpowiedz sobie na kilka pytan: czy go kochasz, czy jestes do niego
przyzwyczajona, czy po prostu boisz sie zmiany? (podpowiedz: czy czujesz sie
w jego towarzystwie dobrze, czy on troszczy sie o Ciebie, czy myslisz o nim
cieplo, czy czujesz, ze on daje Ci siebie...czy tez przeciwnie: czujesz do
niego tylko urazy (nie czepiaj sie slowa "tylko" ;-)), czy czujesz sie przy
nim, jakby cos Cie dusilo, czy ...z zazdroscia patrzysz, jak inni mężczyźni
traktują swoje kobiety?
dalej:
co to za lala? W czym jest od Ciebie inna? Czy rozmawialas z nim, czego w
Tobie mu braqkuje...czy w ogóle rozmawiacie ze sobą o takich sprawach?
BTW telefonu: masz prawo zle sie z tym czuc, koles Cie buja, na dodatek w
pracy wszyscy wiedza, a Ty dowiadujesz sie ostatnia. Pogadalabym z nim
wlasnie zaczynajac od ww. pytania. Bo to, ze jakies babidlo tam sie
przyplątało, to nie mam wątpliwości. Też dostaję smsy w stylu "dobranoc
kochanie" - od kolezanki, którą mój zna, dostawałam też od różnych, on też,
zanim się dotarliśmy to pisanie się wykruszyło. Nie wyobrazam tez sobie
spotkania z jakimkolwiek kolesiem bez wiedzy mojego faceta. Mamy osobnych
znajomych, ale opisane przez Ciebie sytuacje większości ludzi sprawiają
przykrość i świadczą o kręceniu czegoś na boku...
BTW związków - samotność jest dużo lepsza niż życie z wrogiem pod jednym
dachem.
zdrowki
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|