Data: 2006-06-11 17:47:44
Temat: Re: co robić?
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e6hkmq$q3u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ja już miałem numery pt. "dlaczego nie odbierasz", a jeszcze lepszy
był
> "ja przyjdę do Ciebie do pracy i pogadam z dyrektorem żebyś więcej
> zarabiał, bo tak nie może być!" [sobie wyobraziłem, jak osoba lękliwa,
> maskująca swoje lęki agresją, "rozmawia" ;)]. Wiesz bazyli4 - nie
widze
> powodu do tłumaczenia się z pretensji "dlaczego nie odbieram", skoro
> druga strona wie, że pracuję - to dowodzenie, że nie jest się
> wielbłądem.
I tu masz słuszność w stu procentach. Ja też twierdzę, że co prawda
odbieram w pracy zawsze (biedny ten dyrektor, który mi przerwie ;o), ale
na miłość, nie może być tak, żebym mył ręce, wychodził, rozmawiał,
wracał, przerywał... bez sensu. W pracy jak można, to tak, ale niech się
nikt nie dziwi, że czasami nie można, i tyle.
Pzdr
Paweł
|