Data: 2006-06-12 08:57:05
Temat: Re: co robić?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hania ; <e6j9a6$r0v$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Osobistym przedmiotem jest też dowód osobisty i imienny bilet
> > miesięczny.
>
> I jak go zgubisz (tego dowoda ;-)) to możesz mieć od cholery nieprzyjemności.
> A podwójny dowód czy paszport to raczej się ma robiąc ciemne interesa ;-))
Nie zrozumiałaś - nie opowiadam na lewo i prawo, że mam taki fajny nowy
dowód osobisty. Jak zapomnę, zgubię, ew. musiałbym później wrócić, to
może bym powiedział, a tak pewnie nawet nie byłoby okazji.
> >W sumie nie musiałem Jej
> > wykasowywać, ale kiedy budzę się rano, to mam czasami majaki, że ktoś
> > dzwonił [myli mi się przez sen z dźwiękiem budzika na komórce], albo na
> > oślep próbuję wyłączyć budzik na telefonie, i bałem się, że walnę do
> > Niej telefon o 5 nad ranem, a tak nikt nic nie stracił, a ja nie będę
> > budził ludzi.
>
> heh, moze za duzo telefonu w Twoim zyciu? Ze go tak nie lubisz? (sama w pracy
> dostaje cholery, bo co rusz dzwoni cos wokolo i sie skupic nie mozna)
Kiedyś nie lubiłem, teraz nie mam przeciwskazań. Po prostu nie
potrzebowałem telefonu, kiedy wychodziłem gdzieś na kilka godzin. Mam
takiego jednego, co mógłby mieć pretensję, że nie odbieram, ale kilka
razy go lekko zjechałem [bo on najpierw wyskoczył z dzikimi pretensjami]
i przestał mieć. :)
> > Tia, a może ma po prostu zazdrosną żonę? Skoro "wszyscy wiedzieli" tzn,
> > że nie był to specjalny telefon "dla kochanki", ale dla ludzi z pracy.
>
> To po cholere budzi tę zazdrość kupując nowy akurat po tym, jak ona mu
> zrobila wymówki o telefony i smsy od jakiejs zdziry, co to "bez niego
> wytrzymac nie może"?
Pisałem - nie wiem jak przebiegała "rozmowa", ale jeżeli "nerwowo" to
albo uznał, że został już ukarany [dodatkowo bez poczucia winy], albo
nie chciał wracać do tematu bojąc się powtórzenia sytuacji.
Fizjologicznie nawet krzyk jest karą, a co dopiero mówić o oskarżeniach
przed którymi nie można się obronić [oczywiście odbiór krzyku też
powoduje stres, jak najbardziej mierzalny].
> > Nie pisałem o rozumowym kierowaniu rozmową, ale o automatyźmie rozmowy
> > - posłuchaj innych, czy przytaczają takie szczegóły jak typ telefonu
> > albo numer telefonu spod którego dzwonili.
>
> O, dobrze to ująłeś: jak nie masz nic do ukrycia, to nie kierujesz rozmową,
> tylko paplesz o tym i owym.
Ale niektórzy nie paplą o "przedmiotach" ale o "sytuacjach" -
"przedmioty" stanowią wtedy kontekst sytuacji, a nie główny element
opisu.
Flyer
|