Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Piotr <e...@t...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: czy to mozliwe???? HIV
Date: Sat, 27 Jan 2007 16:59:59 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 32
Message-ID: <epfsu5$h6q$1@inews.gazeta.pl>
References: <epdqok$7a3$1@inews.gazeta.pl> <epfouo$189$1@inews.gazeta.pl>
<epfr8a$a41$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 213-238-103-240.adsl.inetia.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1169913605 17626 213.238.103.240 (27 Jan 2007 16:00:05 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 27 Jan 2007 16:00:05 +0000 (UTC)
X-User: erazm79
In-Reply-To: <epfr8a$a41$1@inews.gazeta.pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.0.9) Gecko/20061207
Thunderbird/1.5.0.9 Mnenhy/0.7.4.666
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:224501
Ukryj nagłówki
Takich "hipotetycznych" statystyk nie znam, bo statystycznie są one
bezużyteczne w życiu statystycznego lekarza ;-). Nie wiem, możliwe, że
np. Wirgo włączy się do rozmowy, na pewno wie na ten temat więcej.
Gdybym u pacjenta otrzymał dwa kolejne ujemne wyniki elisy, przy
założeniu, że w tym czasie nie był narażony na świeże zakażenie, to
szczerze mówiąc nie przyszłoby mi do głowy, żeby go wysyłać na WB. Gdyby
jednak, hipotetycznie, taki pacjent zrobił sobie jakoś to WB i przyszedł
z wynikiem dodatnim, to byłbym nieco wygłupiony, odesłałbym go do
jakiegoś speca od HIV, a on ma jeszcze cały arsenał możliwości (od PCR
po oznaczanie RNAzy, choć pewnie zacząłby od powtórzenia WB).
Rozmawiamy oczywiście na bardzo wysokim poziomie abstrakcji, bo podwójny
negatywny wynik elisy praktycznie załatwia sprawę i nic więcej się nie
bada - widać z dobrym skutkiem, skoro nikt jeszcze nie pomyślał, żeby
namieszać w standardach postępowania.
Aha, i na koniec...
Gdybyś dobrze poszukał, to pewnie znajdziesz wyjątki, ale generalna
zasada jest taka, że medycyna nie zna pojęcia "100%". Nawet tak pewna
rzecz jak stuprocentowa śmiertelność w objawowej wściekliźnie ostatnio
padła. Pacjentowi nie pozostaje nic innego, jak tylko zaufać lekarzowi,
że wie co robi i nie filozofować za dużo, bo to prowadzi do choroby
psychicznej, która też może zabić.
Jak ja kupuję nową wiertarkę, albo samochód, też nie myślę, jakie jest
prawdopodobieństwo, że ktoś się pomylił i coś mi wybuchnie, albo porazi
prądem - tak jest zdrowiej.
Pozdrawiam
Piotr
|