Jeannette wrote:

> Teoretycznie wiem jak zrobić gołąbki, ...więc niech choć sos będzie dobry :)
> Prześlijcie kilka sprawdzonych, najlepiej pomidorowych, choć za grzybowe też
> będę wdzięczna.
> Jeannette

Ja osobiscie nie uznaje golabkow z sosem pomidorowym, ale wolnoc Tomku...
Jesli chodzi o niezawodny sposob na golabki, z ktorego otrzymuje sie dobry sos,
to mozna zrobic tak:

1/2 kg zmielonej wolowiny
pol szklanki ryzu (mierzonego przed gotowaniem) ugotowanego
1 jajko
sol, pieprz i majeranek do smaku
Powyzsze zmieszac dokladnie.

1 glowka kapusty
6 umytych suchych grzybow

W kapuscie wyciac srodek glaba spiczastym nozem. Kapuste umiescic w tolebce
plastykowej, zawiazac na supel i gotowac w mikrofali 6 minut, obrocic i jeszcze
3 minuty. Pozostawic do wystygniecia albo bardzo ostroznie przeciac torebke,
uwazajac, zeby sie nie oparzyc para, wyjac kapuste i odlaczyc liscie. Uformowac
golabki.
Na dnie glebokiego zaroodpornego naczynia umiescic pozostale liscie. Ulozyc
golabki pojedyncza warstwa, przetykajac suszonymi grzybami. Zalac woda do 3/4
wysokosci golabka i zakryc. Piec godzine w temperaturze 180°C.

2 lyzki masla
2 lyzki maki
1 lyzka posiekanego koperku
sol, pieprz do smaku
Po godzinie zlac caly sos z golabkow. Zrobic zasmazke. Polaczyc zasmazke na
patelni z sosem z golabkow, dodac koperek, doprawic do smaku. Mozna dodac
troche sosu sojowego lub maggi, jak kto sie chemii nie brzydzi.
Magdalena Bassett