Data: 2005-11-15 16:30:33
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Aga B." <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:dld0s6$m65$1@news.onet.pl...
> No dobra. Czyli ma być grzeczne, posłuszne, nie wykłócać się o swoje racje
> nawet wtedy, gdy nauczyciel nie ma racji, tylko dlatego, że to jest
> nauczyciel? Wydaje mi się, że jeśli nauczyciel robi coś, z czym dziecko
> się nie zgadza (np. dziecko w teście na czytanie ze zrozumieniem
> zaznaczyło punkt a, nauczyciel to poprawił, dziecko się z tym nie zgadza i
> akurat ma rację), to dziecko ma prawo zwrócić uwagę nauczycielowi (w
> odpowiedniej formie oczywiście - na spokojnie, bez epitetów, itp.).
> Niestety nie wszyscy nauczyciele na to pozwalają.
nie chodzi o slepe posluszenstwo, czy braku przwolenia do rzeczowej
dyskusji,
jednak niegrzeczne odzywki nie zawieraja sie w slowie "szacunek".
niech dziecko zapyta, ale jesli nauczyciel prosi zeby np nie teraz bo
tlumaczy cos
Zosi, dziecko ma wiedziec, ze przez szacunek dla jego prosby i Zosi, nalezy
poczekac. Nalezy poszanowac wole innych. Jesli dziecko ma racje to i owszem
nalezy sie mu szansa na wyrazenie swojego zdania. ale niech to bedzie przez
szacunek
do nauczyciela racja wyroazona w sposob nielekcewazacy tego nauczyciela.
sa to oczywyscie nasze "czcze" dyskusje, bo nie wiemy jak sie nauczyciel
zachowuje
w stosunku do tego dziecka, ale wiemy, ze dziecko ma niegrzeczne odzywki,
czy przeszkadzanie innym dzieciom oraz nauczycielowi.
iwon(k)a
|