Data: 2005-11-16 13:47:54
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Moemi" <m...@n...vp.pl> napisał
> Myślisz, że Twoje "z ciekawości" jest wystarczającą zasłoną dymną dla
> intencji wyłaniających się z całości Twojej wypowiedzi?
Pardon? Czy to, że mam inne zdanie na temat powodów zachowania Twego syna
oznacza, że mam "jakieś" intencje i w związku z tym można potraktować mnie
jak idiotkę?
> Dzieciom tłumaczenia/wyjaśnienia należą się z urzędu,
Nawet jeśli nie są wystarczającą zasłoną dymną dla ich intencji? :>
Łapiesz własny ogon, jeśli byś tego nie zauważała.
> dorosłym niekoniecznie,
> zwłaszcza, jak jest to zaproszenie do tańca św.Witt'a.
IMHO jesteś przewrażliwiona.
>> Jeśli Twój synek jest równie "dowcipny", jak jego mamusia, to właściwie
>> przestaję się dziwić, że ma problemy w szkole.
> Też przestaję się dziwić
Ale wnioskując z tego, co piszesz, bulwersują Cię jedynie reakcje osób
postronnych (nauczycieli), natomiast nie usiłujesz wniknąć w przyczyny
takich reakcji. Może warto się nad tym zastanowić zanim spędzisz życie na
szukaniu winy tylko i wyłącznie u innych.
> dlatego m.in. rozpatruję możliwość
> przeniesienia go do szkoły, gdzie będą uczyć nauczyciele świadomi własnej
> wartości, a dzięki temu posiadający stosowny dystans do własnej osoby.
Zanim to zrobisz, proponuję zacząć od zmiany siebie i swojego podejścia do
ludzi.
Tak, by i syn miał dobry przykład do naśladowania.
PozdrawiaM
|