« poprzedni wątek | następny wątek » |
201. Data: 2009-01-14 23:17:05
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:gklrfg$du6$2@inews.gazeta.pl...
> Saulo pisze:
>> Veronika<v...@c...pl>
>> news:gklmhk$gaf$1@atlantis.news.neostrada.pl
>>
>>> Użytkownik "Saulo" <s...@l...po> napisał w wiadomości
>>> news:gklb0j$vs5$1@news.onet.pl...
>>>
>>> > Lennon. Miło mi.
>>>
>>> Że kto jest Lennon?
>>> Niby Ty?
>>
>> No ja. Dawno temu. :)
>> Podobno kiedyś tak wyglądałem. W liceum.
>>
>> (słuszny nos, małe okularki i lekko kręcone włosy, którym wtedy
>> pozwalałem bardziej rosnąć).
>
> zabawne, bo i ja byłem lennonem :)
Zabawne :D
Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
202. Data: 2009-01-14 23:21:11
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?On 14 Sty, 23:34, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
> >>>> nie znoszę grupowych ataczków.
> >>> A to juz Twoj problem.
> >> niestety, ale nie. zwykły problem ludzkości.
> >> odmienność nie jest w cenie.
> > O czyjej odmiennosci teraz mowisz?
> > Kogo od kogo?
> >> za to w cenie jest granie ałtoryteta i punktowanie.
> > A teraz o kim jestes laskaw?
> jeśli w jakiś sposób przypasowałaś to do siebie to twój problem odpowiem
> posługując sie twoją nomenklaturą.
Nie przypasowalam do nikogo.
Ciesze sie ze i Ty potraktowales sprawe globalnie.
Nie postrzegam tego w kategoriach problemow.
> >> rzucasz kamieniem, boś niewinna?
> > Nie rzucam kamieniem.
> > Spokojnie pokazuję.
> > W przeciwienstwie do Ciebie, ktory zaczynasz sie pienic niczym plyn do
> > kapieli.
> taki spokój kojarzy mi sie raczej z cynizmem.
Prosze Cie bardzo.
> > XL jest mi doskonale obojetna.
> > Czy naprawde sadzisz, ze osoba tego pokroju moze mi zepsuc MOJ STAN
> > SZCZESLIWOSCI?
> nie zastanawiałem sie nad tym i nie zamierzam.
> "osoba tego pokroju" - jak to zadziwiająco brzmi w twoich literkach.
Tak samo jak w kazdych innych.
Mowie, osoba tego pokroju, wiec moze sprecyzuje: taka, ktora czyni
duzo halasu i chaosu, ktora klepie bez ladu i skladu, ktora prowokuje
czesto i gesto, a czyni to z wdziekiem slonia w skladzie porcelany.
Ten pokroj osob mi nie pasi. Po prostu.
> >> ps. prawda istnieje?
> > Ustalmy najpierw, co to jest prawda.
> > Potem mozemy dyskutowac do u.s.
> aż na takie filozje mnie nie stać.
> prawda musi istnieć, bo istnieje kłamstwo.
Wiesz o tym, ze to sa TYLKO etykietki.
No a poza tym nic nie MUSI.
> > Ale prosze, staraj sie byc OBIEKTYWNY.
> > Sprobuj rozroznic ataki od pytan.
> w jaki sposób mam to rozróżnić jeśli pytasz, a zaraz po pytaniu twierdzisz:
> "Dlatego zadaje Ci niekiedy kolejne pytania, ciagle bowiem nie
> rozumiem, w jaki sposob publiczne klepanie o swoim zyciu osobistym
> moze dac komus satysfakcje i szczescie."
Czy to jest atak?
Dla mnie calosc tego zdania jest pytaniem.
Nie rozumiem, wiec pytam.
Nie rozumiem i podkreslam to swoje nierozumienie.
Ty nie rozrozniasz, a ja inaczej traktuje.
Zeby dojsc do porozumienia, powinnismy cokolwiek poustalac.
Choc nie uwazam tego za niezbedne, ze tak powiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
203. Data: 2009-01-14 23:32:42
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Hanka pisze:
> On 14 Sty, 23:34, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
>
>>>>>> nie znoszę grupowych ataczków.
>>>>> A to juz Twoj problem.
>>>> niestety, ale nie. zwykły problem ludzkości.
>>>> odmienność nie jest w cenie.
>>> O czyjej odmiennosci teraz mowisz?
>>> Kogo od kogo?
>>>> za to w cenie jest granie ałtoryteta i punktowanie.
>>> A teraz o kim jestes laskaw?
>> jeśli w jakiś sposób przypasowałaś to do siebie to twój problem odpowiem
>> posługując sie twoją nomenklaturą.
>
> Nie przypasowalam do nikogo.
>
> Ciesze sie ze i Ty potraktowales sprawe globalnie.
>
> Nie postrzegam tego w kategoriach problemow.
to skąd ta ciekawa projekcja na temat moich kłopotów? :)
>>> XL jest mi doskonale obojetna.
>>> Czy naprawde sadzisz, ze osoba tego pokroju moze mi zepsuc MOJ STAN
>>> SZCZESLIWOSCI?
>> nie zastanawiałem sie nad tym i nie zamierzam.
>> "osoba tego pokroju" - jak to zadziwiająco brzmi w twoich literkach.
>
> Tak samo jak w kazdych innych.
> Mowie, osoba tego pokroju, wiec moze sprecyzuje: taka, ktora czyni
> duzo halasu i chaosu, ktora klepie bez ladu i skladu, ktora prowokuje
> czesto i gesto, a czyni to z wdziekiem slonia w skladzie porcelany.
> Ten pokroj osob mi nie pasi. Po prostu.
nie pasi. czyli nie jest obojętna, jak rzekomo twierdzisz.
maksymalną niespójność tu dostrzegam :)
masz tego świadomość? czy się jeszcze trochę podroczysz, że wcale tak
nie jest?
> Zeby dojsc do porozumienia, powinnismy cokolwiek poustalac.
> Choc nie uwazam tego za niezbedne, ze tak powiem.
ok, ja również.
jedyne co uznaję za niezbędne, to pozostawienie swobody osobnikom tutaj
wypowiadającym się. z uwzględnieniem ich potrzeb, skrzywień, obsesji czy
~kretynizmów. a zwłaszcza niefajne wydaje mi się grupowe równanie z
ziemią i cichutka akceptacja dla sojusznika posługującego się
ociekającym soczystym mięsem toporkiem.
nec hercules contra plures, prawda?
--
http://www.teologiapolityczna.pl/
http://www.lastfm.pl/label/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
204. Data: 2009-01-15 00:18:42
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Dnia Wed, 14 Jan 2009 23:24:32 +0100, Natek napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1r6952j4hv1on$.1xv7o3rv5fcg3.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 14 Jan 2009 23:01:15 +0100, Saulo napisał(a):
>>
>>>
>>> W wieku 20 lat wyglądałaś jak gwiazda przedwojenna.
>>>
>>> Saulo
>>
>> Która?
>> ;-PPP
>
> Któraś z dużym nosem :D
>
> Natek
Wyobrażasz sobie tego typu gorącą urodę z perkatym noskiem hollywoodzkiej
gwiazdki? - dysonans na całej linii; bardzo mi się podoba mój nos, dzięki
niemu twarz ma niepowtarzalny charakter.
Zadarte noski z widocznymi en face dziurkami są dobre dla miss Piggy...
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
205. Data: 2009-01-15 00:19:53
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Dnia Wed, 14 Jan 2009 23:31:59 +0100, michal napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> medea<e...@p...fm>
>>> news:gklj81$57s$1@nemesis.news.neostrada.pl
>
>>>> Saulo pisze:
>
>>>>> Sądziłem, że "literki" będą jasne w tym kontekście.
>
>>>> A zatem aluzja do tego, co _mnie_ do kogo pasuje? ;)
>
>>> Nie aluzja, przedstawiłem po prostu SWOJĄ reakcję na twarz Matuszaka i
>>> twórczość michała (że nie ma dysonansu pomiędzy moim wyobrażeniem
>>> michała na
>>> podstawie tego, co pisze ("literek") a twarzą Matuszaka i vice versa).
>
>> Te Twoje skróty myslowe musza wykańczać Twoich bezpośrednich
>> rozmówców...
>
> A ja tam od razu zrozumiałem. Dlatego kupuję w Media Mark.
Oni tam rżną ceny :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
206. Data: 2009-01-15 00:21:34
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Dnia Wed, 14 Jan 2009 23:36:32 +0100, tren R napisał(a):
> Vilar pisze:
>> Tren R'ze, a ile można czytać o prywatnych sprawach XLki?
>
> nie wiem, ja nie czytam :D
>
>> Nie czepiam się.
>> XLka jest inteligentna, ma prawo do własnych poglądów itd.
>> Tylko pytam się ILE MOŻNA?
>
> no ale masz na to jakiś sposób?
No nie ma :-D
Nadal mam własne poglądy :-D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
207. Data: 2009-01-15 00:22:35
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Dnia Thu, 15 Jan 2009 00:11:43 +0100, tren R napisał(a):
> Saulo pisze:
>> Veronika<v...@c...pl>
>> news:gklmhk$gaf$1@atlantis.news.neostrada.pl
>>
>>> Użytkownik "Saulo" <s...@l...po> napisał w wiadomości
>>> news:gklb0j$vs5$1@news.onet.pl...
>>>
>>> > Lennon. Miło mi.
>>>
>>> Że kto jest Lennon?
>>> Niby Ty?
>>
>> No ja. Dawno temu. :)
>> Podobno kiedyś tak wyglądałem. W liceum.
>>
>> (słuszny nos, małe okularki i lekko kręcone włosy, którym wtedy
>> pozwalałem bardziej rosnąć).
>
> zabawne, bo i ja byłem lennonem :)
Uważaj, bo Lennona zabił inny Lennon...
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
208. Data: 2009-01-15 00:23:37
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1qc1ylcv1om8e$.176w5174bjk3l.dlg@40tude.net...
> Tak sobie myślę - tu Lennon, tam Gere... Syndrom porównywania się do
gwiazd
> jest wyrazem kompleksów. Nie mam tego i nigdy nie miałam, zresztą żadna z
> gwiazd nigdy (zwłaszcza w mojej młodej młodości ;-)) się do mnie nie
> umywała, może dlatego nikt nigdy mnie nie porownywał do żadnej ani ja
> siebie w zw. z tym nie próbowałam porównywać :-)
> Porównywanie się do jakichś tam aktorzyn czy muzykantów bardzo umniejsza.
> Nie wiem, po co ludziom to.
Jesteś piękna i zachowujesz się jak typowa piękność.
Nie uznajesz istnienia innego piękna.
A mnie tam się podobają niektóre "aktorzyny i muzykanty".
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
209. Data: 2009-01-15 00:37:20
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Dnia Thu, 15 Jan 2009 01:23:37 +0100, Veronika napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1qc1ylcv1om8e$.176w5174bjk3l.dlg@40tude.net...
>
>> Tak sobie myślę - tu Lennon, tam Gere... Syndrom porównywania się do
> gwiazd
>> jest wyrazem kompleksów. Nie mam tego i nigdy nie miałam, zresztą żadna z
>> gwiazd nigdy (zwłaszcza w mojej młodej młodości ;-)) się do mnie nie
>> umywała, może dlatego nikt nigdy mnie nie porownywał do żadnej ani ja
>> siebie w zw. z tym nie próbowałam porównywać :-)
>> Porównywanie się do jakichś tam aktorzyn czy muzykantów bardzo umniejsza.
>> Nie wiem, po co ludziom to.
>
> Jesteś piękna i zachowujesz się jak typowa piękność.
> Nie uznajesz istnienia innego piękna.
"Lustereczko, powiedz przecie...?
Mądra bajka.
>
> A mnie tam się podobają niektóre "aktorzyny i muzykanty".
>
> V-V
Jak zwykle - zrozumiałaś "po swojemu" :->
Nie chodzi o piękno, lecz o typ osobowości. Aktorzyny i muzykanty to
synonim prostych, niezłożonych osobowości odtwórczych. Aktor - któż to
jest? - ot, taki mentalny "prostytutek": żeby być dobrym aktorem, musi
naprawdę usunąć samego siebie z własnej jaźni, stac się postacią, którą
gra, dać jej wniknąć w siebie bez względu na to, czy mu się ona podoba, czy
nie, czy ją kocha, czy nie - co publiczność, co autor, to trza wystawić
własną mentalność na sprzedaż, na poniewierkę, na wygnanie... Nie dziwię
się, że w końcu im szjba odbija, bo grając całe życie zapominają w końcu,
jacy sa oni sami.. ale to już inny temat, albo i nie całkiem inny...
Muzykanci zaś - to samo: aby napisac coś, co "chwyta", muszą własne gusty
odsunąć na bok...
Ogólnie: ludzie, którym poczucie indywidualności szkodzi... a poczucie
własnej wartości maja tylko poprzez postacie, którym cos sprzedali...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
210. Data: 2009-01-15 00:39:21
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?Dnia Thu, 15 Jan 2009 01:37:20 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 15 Jan 2009 01:23:37 +0100, Veronika napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1qc1ylcv1om8e$.176w5174bjk3l.dlg@40tude.net...
>>
>>> Tak sobie myślę - tu Lennon, tam Gere... Syndrom porównywania się do
>> gwiazd
>>> jest wyrazem kompleksów. Nie mam tego i nigdy nie miałam, zresztą żadna z
>>> gwiazd nigdy (zwłaszcza w mojej młodej młodości ;-)) się do mnie nie
>>> umywała, może dlatego nikt nigdy mnie nie porownywał do żadnej ani ja
>>> siebie w zw. z tym nie próbowałam porównywać :-)
>>> Porównywanie się do jakichś tam aktorzyn czy muzykantów bardzo umniejsza.
>>> Nie wiem, po co ludziom to.
>>
>> Jesteś piękna i zachowujesz się jak typowa piękność.
>> Nie uznajesz istnienia innego piękna.
>
> "Lustereczko, powiedz przecie...?
> Mądra bajka.
>
>>
>> A mnie tam się podobają niektóre "aktorzyny i muzykanty".
>>
>> V-V
>
> Jak zwykle - zrozumiałaś "po swojemu" :->
>
> Nie chodzi o piękno, lecz o typ osobowości. Aktorzyny i muzykanty to
> synonim prostych, niezłożonych osobowości odtwórczych. Aktor - któż to
> jest? - ot, taki mentalny "prostytutek": żeby być dobrym aktorem, musi
> naprawdę usunąć samego siebie z własnej jaźni, stac się postacią, którą
> gra, dać jej wniknąć w siebie bez względu na to, czy mu się ona podoba, czy
> nie, czy ją kocha, czy nie - co publiczność, co autor, to trza wystawić
> własną mentalność na sprzedaż, na poniewierkę, na wygnanie... Nie dziwię
> się, że w końcu im szjba odbija, bo grając całe życie zapominają w końcu,
> jacy sa oni sami.. ale to już inny temat, albo i nie całkiem inny...
> Muzykanci zaś - to samo: aby napisac coś, co "chwyta", muszą własne gusty
> odsunąć na bok...
> Ogólnie: ludzie, którym poczucie indywidualności szkodzi... a poczucie
> własnej wartości maja tylko poprzez postacie, którym cos sprzedali...
...tzn siebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |