Data: 2010-10-16 05:12:40
Temat: Re: fizyka w praktyce czyli czajnik elektryczny
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> wrote in message
news:4cb8f00f$0$27026$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik Panslavista napisał:
> "JaMyszka"<f...@g...com> wrote in message
> news:ae2743fa-559c-4114-ad26-624544fe3179@d25g2000yq
c.googlegroups.com...
>
> facet pokazując kranówę po elektrolizie stwarzał wrażenie, że taką
> wodę pijemy.
>
> A pijemy inną? Taką właśnie, mimo, że wygląda na czystą. :-)))
Oczywiście że takiej nie pijemy. Nie pijemy wody w której uprzednio ktoś
usilną elektrolizą parę gwoździ rozpuścił. A on do picia proponował
właśnie taką... Toteż, jak już pisałem, można do jednej z próbek po
prostu naszczać (tak jak krasnoludki do mleka) i spytać którą gawiedź
woli - odpowiedź też jest chyba oczywista.
--
Darek
Nikt gwoździ nie rozpuszczał, sam robiłem elektrolizy, wymiar elektrod
po 1000 nie zmienił się ani na mikron. Cała filozofia elektrolizy polega na
tym jak niewidzialne zamienić w widzialne, np. zmieniając stopień utlenienia
substancji zawartych w wodzie lub stworzenia z nich związków kompleksowych
widzialnych. Efekty nieraz zaskakujące, a działanie na psychikę operatora
porażające. Straciłem kolegę, gdy jego syn, na następny dzień po obejrzeniu
pokazu zarzygał stół z poranną herbatą... Później pił wyłącznie wodę
kupowaną w sklepie. Ale woda w studni przydomowej była gęsta...
|