Data: 2010-10-17 08:27:39
Temat: Re: fizyka w praktyce czyli czajnik elektryczny
Od: JaMyszka <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 17 Paź, 02:05, "Dariusz K. Ładziak" wrote:
> > [...]
> > działki sąsiadują z terenami Wodociągów. A jeśli chodzi o chlor - to
> > są przepisy, że musi go ileś tam występować w jakieś tam odległości od
> > początku w sieci wodociągowej.
> Pół miligrama wolnego Cl2 na litr. Do dwóch i pół zaraz za instalacją
> chlorującą. Większą trwałość daje stosowanie dwutlenku chloru i chloraminy.
Ale, o ile pamiętam, to te dawki mogą ulec zwiększeniu przy pracach na
sieci oraz przy długotrwałych opadach.
Jest to prewencyjne przed skażeniem sieci.
Poza tym, profilaktycznie zwiększa się co jakiś czas tę dawkę, by
"odkazić" sieć, którą mogą skazić sami użytkownicy, np. przez
umieszczenie wylotu wody zimnej (np. prysznic) w zbiorniku (wanna) i
następuje spadek ciśnienia - wtedy woda jest zasysana do sieci
wodociągowej (kiedyś duże prawdopodobieństwo takich przypadków, bo
ciśnienie w rurach wodociągowych było chwiejne).
> [...]
> Ostatnio jest jakby lepiej - chyba bardziej dwutlenku chloru używają
> albo po prostu woda surowa nie zawiera tyle świństwa,
Może W-wa też wprowadziła ozonowanie?
Wszak ozon jak i chlor powodują utlenianie związków i zamianę ich
szkodliwości w "nieszkodliwość" (no, widać, że to mój skrót myślowy?)
Ale przy chlorze one są bardziej wonne.
> kiedyś podnosili
> BZT obniżone zawartością fenoli przez walenie chloru w ilościach
> hurtowych -
Domyślam się, że to z kolei Twój skrót myślowy;)
Te nasze skróty są dopuszczalne na tej grupie, bo to nie grupa
naukowa.
> w efekcie zamiast fenoli (fe!) piliśmy chlorofenole
> (smacznego!).
Dlatego W-w wybrał ozonowanie, chociaż jest droższą metodą niż
chlorowanie.
Bo nam to już Czechosłowacja ten fenol wpuszczała, by rzeki u niej nie
zamarzały (a może to urban legend?).
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
|