Data: 2010-10-17 00:05:08
Temat: Re: fizyka w praktyce czyli czajnik elektryczny
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik JaMyszka napisał:
> On 16 Paź, 19:12, Aicha wrote:
>>> To kwestia smaku - mnie odpowiada smak mojej wody;p Ba, zimą, gdy
>>> kranówa ma 7 st., nic jej nie przebije;)
>> Pijesz wodę z kranu? Mnie od jakiegoś czasu przeraża jej zapach chloru.
>
> Piję:)
> U mnie tylko czasami chlor wydziela się z czajnika.
> Do mnie dochodzi ta woda z zakładu Na Grobli. A tu jest przerabiana
> woda z Nysy Kłodzkiej. No i ten zakład ma jeszcze ozonowanie wody
> (przed chlorowaniem), które zaczęto stosować jeszcze w czasach PRL.
> Wiem, że zachodnia część Wrocławia ma inną wodę, bo nasi działkowicze
> tam mieszkający, dźwigają do domu wodę z kranów działkowych. A nasze
> działki sąsiadują z terenami Wodociągów. A jeśli chodzi o chlor - to
> są przepisy, że musi go ileś tam występować w jakieś tam odległości od
> początku w sieci wodociągowej.
Pół miligrama wolnego Cl2 na litr. Do dwóch i pół zaraz za instalacją
chlorującą. Większą trwałość daje stosowanie dwutlenku chloru i chloraminy.
I teraz: pół miligrama na litr jest niewykrywalne organoleptycznie
(przynajmniej dla mnie - a byłem szkolony w rozpoznawaniu
organoleptycznym substancji chemicznych) - ani zapachu chloru ani nawet
(wcześniej od chloru wyczuwalnego i często z zapachem chloru mylonego)
zapachu tlenu atomowego (inaczej zapachem ozonu - to nie ozon pachnie,
to pachnie uwalniany przez niego tlen atomowy). Takoż 2.5 mg. Wyszkolony
nos zaczyna reagować w okolicach 10-15 mg/l, wyraźnie czuć od 30 mg. W
Warszawie bywały czasy i miejsca (mocno zależało to od miejsca w sieci -
najpaskudniejszą wodę dawał wodociąg centralny, najlepszą północny) że z
kranu ciekło coś co oceniałem na około 30 do 50 mg chloru w litrze.
Ostatnio jest jakby lepiej - chyba bardziej dwutlenku chloru używają
albo po prostu woda surowa nie zawiera tyle świństwa, kiedyś podnosili
BZT obniżone zawartością fenoli przez walenie chloru w ilościach
hurtowych - w efekcie zamiast fenoli (fe!) piliśmy chlorofenole
(smacznego!).
--
Darek
|