W dniu 2015-12-05 o 17:47, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 5 Dec 2015 17:20:38 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> Akurat wątkodawczyni podobno najbardziej zależy na rozmnożonej witaminie C.
> A Ty jak znów imputujesz po swojemu:
>
> XL:
> "Zawsze myślałam, że ludziom dlatego na kiszonkach zależy, że zawierają one
> żywe bakterie mlekowe. Więc po co komu taki sok z kartonika? - cóż, widać
> się myliłam. Przecież z zasady i z istoty rzeczy sok z kartonika nie ma
> prawa takowych bakterii zawierać, bo by się, żtp, rozpękł - od gazowego
> świadectwa ich żywotności, czyli od CO2. Nie sądzę jednak, aby na takiej
> konserwie z truposzczaków pożytecznych bakterii Wątkodawczyni zależało 3-|
>
> yapann:
> "zgadłaś - chodzi o żywy sok - tzn NIEpasteryzowany i nie zniszczony innymi
> zabiegami"

Dla yapann co innego jest żywe:
"w zasadzie to możńa powiedziedć moze że kiszona to taka hodowla - nie
było witaminy C a się pojawiła
ta która się pojawiła (w procesie kiszenia) - to jej nie było. Z tego
co wiem kiszenie powoduje powstawanie wot C, nie znam się na źródel
liczb krtóre podałaś - o tyle dla mnie nie sa wiarygodne "

Więc nie konfabuluj więcej.

Ewa